Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2024
Niektóre firmy oferujące zakłady sportowe oferują narzędzia, które pozwalają nałogowym hazardzistom blokować dostęp do większości witryn internetowych.
W zeszłym tygodniu Unibet ogłosił, że udostępnia oprogramowanie firmy Gamban z siedzibą w Wielkiej Brytanii klientom w USA.Narzędzia pozwalają klientom w efekcie zablokować sobie dostęp do witryn hazardowych na wielu urządzeniach.
W środę zrobił to również FanDuel. Oprogramowanie blokuje tysiące licencjonowanych i nielicencjonowanych witryn hazardowych i jest stale aktualizowane, aby dodawać nowe, gdy się pojawiają.
„Edukowanie klientów o znaczeniu odpowiedzialnego hazardu w określonych granicach jest imperatywem biznesowym i jest etycznie właściwe. Oferowanie oprogramowania Gamban tym klientom, którzy sygnalizują, że potrzebują pomocy, dodaje kolejną warstwę ochrony dla naszych klientów, naszego programu i branży”.
– powiedziała Carolyn Renzin, dyrektor ds. Ryzyka i zgodności w FanDuel Group.
„To ważny moment dla branży, do którego dążymy od czasu premiery Gamban” – dodał Jack Symons, współzałożyciel firmy Gamban. „Jako największy dostawca gier na prawdziwe pieniądze w Stanach Zjednoczonych, FanDuel Group składa oświadczenie woli i rzuca wyzwanie operatorom z całej branży, aby zaoferować wsparcie samowykluczenia swoim wrażliwym klientom.”
Większość licencjonowanych firm bukmacherskich i kasyn online oferuje już nałogowym hazardzistom sposoby wstrzymania lub zatrzymania ich zachowania, w tym okresy „uspokojenia”, podczas których klienci mogą zawiesić swoje konta na pewien czas.
A stany, w tym New Jersey, oferują administrowane przez stan listy samowykluczenia, na których gracze mogą zabronić sobie hazardu na różne okresy lub na stałe. Kiedy znajdują się na liście, kasyna i książki sportowe nie mogą przyjmować od nich zakładów ani wysyłać im materiałów marketingowych zachęcających do uprawiania hazardu.
Firma macierzysta Unibet, Kindred Group, powiedziała w zeszłym tygodniu, że dostarczanie przez nią oprogramowania blokującego swoim klientom jest „ważnym krokiem dla branży”.
Keith Whyte, dyrektor wykonawczy National Council on Problem Gambling, pochwalił posunięcia firm.
„Mocno wspieramy zdolność graczy do samowykluczenia zarówno przez operatora, jak i na ich własnych urządzeniach osobistych. Samo-wykluczenie jest częścią tego, co powinno być kompleksową siecią usług zapobiegania problematycznemu hazardowi, edukacji, leczenia, egzekwowania, badań i odzyskiwania w każdym stanie”.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."