Według urzędników loterii, rok po tym, jak stracił wszystko w powodzi, mężczyzna ze stanu Michigan wygrał 2 miliony dolarów ze zdrapki na loterii.
29-letni mężczyzna, który postanowił zachować anonimowość, kupił bilet w sklepie spożywczym w Midland.
„W zeszłym roku straciłem wszystko w powodzi, więc zdobycie tej nagrody jest dla mnie przytłaczające”
– powiedział, zgodnie z komunikatem prasowym komisji loterii.
Mężczyzna powiedział, że nigdy nie grał w bilety za 20 $, ale kiedy zatrzymał się, aby odebrać kilka rzeczy w drodze po swoje dzieci, bilet Lucky 7 przyciągnął jego uwagę. Powiedział, że siedem to dla niego szczęśliwa liczba.
„Kiedy zobaczyłem, że mam mecz, pomyślałem: 'Świetnie, odzyskałem pieniądze!’ Kiedy zobaczyłem, że faktycznie wygrałem 2 miliony dolarów, nie mogłem przestać się trząść ”.
Cztery osoby w Michigan dzielą się nagrodą loterii Mega Millions o wartości 1,05 miliarda dolarów. Każdy bilet 20 $ na Lucky 7 daje graczom szansę na wygranie od 20 do 2 milionów dolarów. Do piątku pozostały cztery nagrody o wartości 2 milionów dolarów.
Mężczyzna kilka lat temu wygrał 10 000 $ i pomyślał, że to jego jedyny w swoim rodzaju strzał. Teraz jest bogatszy o 1,3 miliona dolarów, po tym jak zdecydował się otrzymać jednorazowo swoją wygraną. Planuje teraz opłacić wszystkie swoje rachunki wygranymi pieniędzmi, a resztę oszczędzać na przyszłość.
„Świadomość, że moje dzieci będą pod opieką, to najlepsze uczucie na świecie” – powiedział.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."