Ostatnia aktualizacja: 30 grudnia 2014
Zbigniew Boniek kontra Jacek Kapica. Konflikt lobby popierającego firmy bukmacherskie ze skarbem państwa został sprowadzony do sporu prezesa PZPN, będącego jednocześnie ambasadorem jednej z zagranicznych firm (niezarejestrowanej w Polsce) z szefem Służby Celnej.
Sprawa jest o tyle ważna z punktu widzenia futbolu, że firmy bukmacherskie wykładały spore pieniądze na reklamę. Wprowadzono 12-procentowy podatek od obrotu, czyli od zawieranych zakładów (w skali Europy to wysoki podatek, bo np. w Niemczech jest 5% od obrotu, natomiast w Danii 20 procent od zysku, co również jest znacznie korzystniejsze dla firm). Z drugiej strony wspomniane kraje blokują m.in. możliwość dokonywania płatności przez grających. W Polsce nie ma takich blokad.
Dlatego w 2013 roku, wg raportu firmy Roland Berger, tzw. legalni bukmacherzy kontrolowali ledwie 9 procent rynku, którego roczne obroty w naszym kraju to 4,9 mld złotych. Wspomniany przykład duński jest o tyle istotny, że często jest podawany jako wzór. Wg wspomnianego raportu po zmianie ustawy w 2012 r. rynek legalnych bukmacherów w tym kraju wzrósł z 30 do 67 procent.
Czytaj całość wywiadu z Jackiem Kapicą na: sport.tvp.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."