Fenomen w polskim esporcie

E SPORT
Iwo 03/06/2021

Ostatnia aktualizacja: 3 czerwca 2021

Jeden występ drużyny Counter Strike’a Anonymo Esports przyciągnął przed ekrany więcej widzów niż jedno-dwa spotkania w ramach jednej kolejki koszykarskiej Energa Basket Ligi. A mowa tu tylko o polskiej transmisji.

W maju polska drużyna grała w turnieju Flashpoint 3. Rozgrywki były o tyle ważne, że są częścią systemu kwalifikacji do Majora w Sztokholmie, czyli najważniejszego turnieju w całym rocznym kalendarzu Counter Strike’a. Anonymo pierwsze spotkanie z Ninjas in Pyjamas wygrało. Jednak tuż po nim okazało się, że przeciwnicy złożyli protest i organizatorzy podjęli niezrozumiałą decyzję o powtórce spotkania.

„Dawno nie czułem takich emocji”

Wszystkie mecze Anonymo przyciągnęły wielu fanów, którzy już dawno nie odczuwali takich emocji. Ostatni raz takie tylu kibiców mogliśmy zobaczyć podczas meczów legendarnej polskiej drużyny Virtus.pro, która walczyła o najważniejsze trofea na świecie. Transmisje z meczów obu tych drużyn mają jeden wspólny mianownik – można je było oglądać na kanale Piotra „Izaka” Skowyrskiego.

Trzeba przyznać, że „Izak” spisał się naprawdę świetnie. Jest po prostu w doskonałej formie. Tak jak kiedyś potrafił bardzo dobrze przekazać emocje i zbudować odpowiedni nastrój. Nie był sztywny, a nawet potrafił rzucić żartem, aby w stresujących momentach rozładować sytuację. „Izak” po prostu przypomniał wszystkim, za co go pokochało wielu fanów Counter Strike’a przed kilkoma laty, gdy triumfy święcili „Virtusi”

„Można powiedzieć, że było to podobne uczucie. Dawno nie czułem takiego stresu przy każdej akcji mimo, że oglądam codziennie spotkania CS’a. Tutaj byłem z chłopakami na serwerze, to było uczucie jak za czasów Virtusów. Raczej każdy to przeżywał w taki sposób. To w w końcu były rozgrywki o ogromną stawkę i każdy chciał tego sukcesu. Ostatnio pamiętam, że takie emocje towarzyszyły mi na meczu Wisły z MAD Lions, podczas finału Nine to Five, wcześniej bodajże na Minorze, w którym występowało PRIDE, a ja byłem jego częścią.”

– wspomina Damian „DDEsport” Dąbrowski z GG League.

„Stworzyli „super team” w Polsce. Sama otoczka bazuje na Januszu i Pawle, którzy są od wielu lat na scenie – mają fanów, widzów, sukcesy i sporo doświadczenia. Do tego dołącza KEi i Kylar, którzy są odkryciem 2019/2020 roku. Potężne combo z myniem, który swoje ostatnie miesiące w Wiśle Kraków spędził na solidnym poziomie. Ludzie podjarali się tym połączeniem, wierzyli i nadal wierzą w ogromne sukcesy, chociaż na moje to też głównie „miłość” do Snaxa, bo w Illuminar również statystyki oglądalności potrafiły się znacząco różnić od pozostałych organizacji” – wyjaśnia.(…)

Całość czytaj na sport.pl

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL