Ostatnia aktualizacja: 26 kwietnia 2024
Ankieta przeprowadzona przez hiszpański Uniwersytet Carlosa III wykazała, że kraj ten miał najniższą stawkę nałogowego hazardu w Europie w 2020 roku. Ten procent jest zbliżony do Danii.
Badanie wykazało również, że pomimo spadku liczby gier stacjonarnych z powodu pandemii Covid-19, nie nastąpił znaczący wzrost gier online. Liczba graczy w salonach bingo, kasynach, salonach gier, punktach sprzedaży detalicznej i automatach do gier spadła o 50 procent rok do roku do 3,8 miliona – około 11 procent dorosłej populacji Hiszpanii. Tymczasem liczba osób, które grały online, utrzymywała się na stałym poziomie 1,5 miliona.
Stwierdzono, że około 80,9 procent dorosłych brało udział w co najmniej jednej formie hazardu, co oznacza spadek o 4% w porównaniu z najwyższym szczytem w 2013 roku. Najczęstszymi przyczynami hazardu były rozrywki lub spotkania towarzyskie.
Najpopularniejszym produktem była loteria, a szczególnie długoletnia loteria bożonarodzeniowa El Gordo, w którą grało około 24,5 miliona osób, czyli 70,8 procent dorosłej populacji. Następnie pojawiły się loterie El Niño i La Primitiva, a potem zdrapki RAZ.
Odsetek dorosłych grających w zdrapki spadł z 9,9% do 9,4%. Największą popularnością cieszyły się wśród młodszych płatników, większość klientów miała mniej niż 35 lat.
Doktor socjologii, José Antonio Gómez Yáñez, autor badania, powiedział:
„Dane potwierdzają pogląd, że zaburzenie hazardu jest częścią wielorakiego i wieloprzyczynowego obrazu patologicznego. Korzeń zaburzenia nie znajduje się w podaży gier, ale jest częścią złożonego obrazu, który dotyka ludzi podatnych na tego typu zachowania”.
Grupa handlowa Cejuego powiedziała, że badanie wykazało, że hazard był „normalną” aktywnością dla dorosłych Hiszpanów. Alberto Garzón, hiszpański minister ds. konsumenckich, ostrzegł operatorów gier hazardowych, aby spodziewali się dalszych zmian w przepisach w celu podniesienia standardów ochrony konsumentów.
W międzyczasie operatorzy z hiszpańskiej enklawy Melilla w północnej Afryce założyli Melilla Online Gaming Association, aby promować wkład gospodarczy sektora.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."