Ostatnia aktualizacja: 13 lipca 2024
Sezon letni, kiedy do Kołobrzegu przyjeżdżają tysiące turystów, to żniwa dla organizatorów gry „w trzy kubki”. Ludzie, którzy dają się wciągnąć w tę „grę”, tracą jednorazowo nawet po kilka tysięcy złotych.
W dzielnicy uzdrowiskowej (okolice ulic Rodziewiczówny i Reymonta) już pojawiły się osoby proponujące grę w trzy kubki. Przypadkowi przechodnie, którzy dają się wciągnąć w „grę”, tracą ogromne kwoty pieniędzy. Później, mimo że decydują się na zabawę dobrowolnie, alarmują policję, że zostali naciągnięci. Zeznania zwykle brzmią podobnie. Uwierzyli, że to uczciwa gra, w którą mogą wygrać.
Taki los spotkał m.in. kuracjuszkę z Rzeszowa, która w kwietniu rok temu zgłosiła policji, że na grze w trzy kubki straciła aż 3 tysiące złotych. Miesiąc później na policję przyszedł obywatel Niemiec, który w ten sam sposób stracił 4,2 tys. zł. W październiku 2014 roku emeryt z Nowego Targu stracił w ten sposób przeszło 10 tys. złotych! Inny starszy mężczyzna, tym razem mieszkaniec okolic Jasła, zostawił na przenośnym stoliku do gry 6,8 tys. złotych. Znane są jednak przypadki, gdy ludzie tracili w ten sposób nawet kilkadziesiąt tysięcy!
Ukarać osoby namawiające do zagrania nie jest jednak łatwo. Przede wszystkim poszkodowani, którzy później zawiadamiają policję, przystępują do gry i płacą dobrowolnie. A sam proceder kwalifikowany jest jako gra hazardowa, a nie oszustwo, za które grozi więzienia. Co ważne, trudno jest też grajkom jednoznacznie udowodnić oszustwo.
– Sąd w Kołobrzegu stwierdził, że panowie prowadzą autorską grę i nie jest to przestępstwo z artykułu 286 Kodeksu Karnego. W tej sytuacji jedynym wyjściem jest ściganie ich za wykroczenia, czyli prowadzenie gry hazardowej bez zezwolenia, ale uwaga, w tej sytuacji karany jest i gracz i osoba która ją prowadzi – informuje kołobrzeska policja. – Prowadzimy sporo akcji medialnych, profilaktycznych. Niestety, nie jesteśmy w stanie ludziom zabronić grać.
Najwyższa grzywna, jaką można nałożyć na organizatorów gry „w trzy kubki” to 5 tysięcy złotych. To ich nie odstrasza. Według różnych szacunków dziennie są w stanie zarobić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Policja w okresie letnim zapowiada wzmożoną akcję informacyjną i dodatkowe patrole w dzielnicy uzdrowiskowej.
Źródło: Głos Pomorza
"A te karabiny maszynowe na jakąś Panią co tam siedzi w obsłudze ?"
"A te karabiny maszynowe na jakąś Panią co tam siedzi w obsłudze ? Czy strzelają do automatów . Co za kraj"
"1. gdyby jedna kula była "namagnesowana" dodatnio, a inne ujemne - to by się do przykleiła do pozostałych. 2. rzekomy dyrektor techniczny z Totalizatora wypowiada się jak gimbus..."
"Szemrany pasożyt gołotyłek zamierza okraść zniewolonych hazardzistów i dopiero zapłaci za kure znoszącą złote jaja , a i decydenci otrzymają wziątki za uległość."
"Czyli co? 24 kule namagnesowane są dodatnio, a 25 kul namagnesowane są ujemnie? Ale pierdy. Musieli by każdą kulę osobno programować."