Obradowała podkomisja w kwestii zakładów online

Okiem eksperta
Marek 21/03/2015

Ostatnia aktualizacja: 21 marca 2015

17 marca odbyło się posiedzenie nadzwyczajnej podkomisji do rozpatrzenia projektu ustawy zezwalającej Totalizatorowi Sportowemu na oferowanie gier liczbowych w Internecie.

Pierwszy zabrał głos poseł Ireneusz Raś, podnosząc dwie kwestie i formułując pytania do Ministerstwa Finansów oraz Totalizatora Sportowego. Pierwszym interesującym posła zagadnieniem było to, w ilu krajach Unii Europejskiej posiadających monopol na urządzanie gier liczbowych takie gry nie są oferowane przez Internet. Druga kwestia – czy istnieją dane dotyczące wielkości szarej strefy w tym zakresie. Poseł swoje pytania umotywował założeniem, że mimo tego, że sądzi się jakoby projekt rozszerzał przestrzeń hazardu w Polsce, według niego jest odwrotnie. Ustawa ma ograniczać szarą strefę obejmując ją podatkiem (no ale przecież nie chodzi o wielkość szarej strefy tylko o poszerzenie dostępu do hazardu w ogóle – przyp.BB).

Na pytania krótko i zwięźle odpowiedział wiceminister finansów Jarosław Nenemann – nie mam takich danych, nie mam szacunków, ściganiem zajmuje się minister Kapica (a to a propos czego? – przyp.BB). Szacunki są rozbieżne, danych nie mam. Poseł Henryk Kowalczyk na słowa posła Rasia ripostował – nie mogę się zgodzić, że nie rozszerzamy – rozszerzamy! Cała szara strefa zostanie na podobnym poziomie. Rozszerzamy i ułatwiamy i musimy sobie z tego zdawać sprawę. Kwestia jest taka, czy zrobienie sobie legalnego konkurenta jest warte tego ryzyka czy nie.

Następnie poseł Raś podniósł kwestie funduszu na walkę z uzależnieniem od hazardu – Ministerstwo Zdrowia wnosiło o utworzenie zupełnie nowego funduszu. Na dzień dzisiejszy środki gromadzone w funduszu nie są wykorzystywane, więc pytanie posła (jak się okaże retoryczne i do siebie – przyp.BB), czy po zmianach te środki nie będą aby mniejsze jest co najmniej dziwne. W każdym razie poseł oświadczył, że po zmianie ustawy będzie tych środków więcej i to o 7%. Tu zabrał głos minister Nenemann oświadczając, że teza, jakoby środki nie były wykorzystywane, nie znajduje potwierdzenia. Kiedyś nie były wykorzystywane, teraz ¾ jest wykorzystywanych (to są czy nie są? – BB). Swoje trzy grosze dodał poseł Kowalczyk, mówiąc, że w roku 2013, ostatnim, z którego dane sa dostępne, przychody funduszu wyniosły 24 miliony złotych a wydatki 10 milionów (czyli nie są wykorzystywane.. – przyp.BB).

Kilka pytań, niestety nie doczekawszy się na nie riposty, zadał poseł Romuald Karczewski. Pytanie do Totalizatora Sportowego, czy zmiana w ustawie spowoduje, że szara strefa zniknie, trafiło w próżnie, gdyż na sali nie było osoby władnej udzielać w imieniu TS odpowiedzi. Pytania o wysokość opłaty za prowadzenie strony hazardowej w Internecie a także o to, czy będzie jednorazowa czy może roczna jak również o katalog gier przewidzianych na takiej stronie, także trafiły w próżnię.

Jako ostatni w dyskusji głos zabrał Bartłomiej Korniluk reprezentujący Izbę Gospodarczą Producentów i Operatorów Urządzeń Rozrywkowych, zdaje się jedyny na sali przygotowany merytorycznie do swojego wystąpienia. Zwracał uwagę na konieczność wyższości modelu prawnego nad finansowym projektowanej ustawy. Poza tym zasugerował zastanowienie się, czy obecna ustawa nie osłabia pozycji prawnej monopolu państwa, gdyż Totalizator Sportowy jest, było nie było, spółką strategiczną dla skarbu państwa. Czy przypadkiem, wpuszczając na polski rynek tysiące portali hazardowych, nie rzucamy na pożarcie niedoświadczonego polskiego operatora rekinom e-hazardu, które bez problemu pokonają go na rynku choćby doświadczeniem.

Później przedstawiciel IGPiOUR odniósł się do bliższej sobie materii, czyli automatów niskohazardowych i powodów, którymi uzasadniano likwidację tego sektora po wprowadzeniu ustawy w roku 2009. W momencie wprowadzania ustawy uzależnionych od hazardu było 1300 osób – w skali 40 milionowego kraju to raczej niewiele. W roku 2012 CBOS w swoim raporcie pisze już o 50 tysiącach uzależnionych, podczas gdy na rynku funkcjonowało wtedy już tylko 30% automatów. Pytanie, które gry uzależniają, wydaje się retoryczne. Od roku 2009 do 2012 nastąpiła ekspansja hazardu internetowego oraz gier liczbowych Totalizatora Sportowego. Totalizatora, który rzesze uzależnionych wychowuje sobie całkiem otwarcie i legalnie od 60 lat… Główny zarzut do ustawy? Jest sprzeczna z interesem Państwa, nie służy ani konsumentom (uzależnienia) ani Skarbowi Państwa (TS skonfrontowany z konkurencją polegnie marnie).

Dla chętnych – zapis wideo posiedzenia komisji.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

terapeuta

18:47
21/03/2015

Przebieg tej komisji potwierdza opinię,że projekt Totalizatora firmowany przez posła Rasia chce się "przepchnąć"przed końcem kadencji prezydenta i sejmu bez oceny jego skutków społecznych.Posłowie są nieprzygotowani,brak jest analiz i konsultacji społecznych.Gdyby nie Pan Korniluk to przyklepano by sprawę, a podczas kolejnej komisji śledczej nie byłoby winnych i autorów.Przebieg tej podkomisji i sam projekt wskazuje jak instrumentalnie posłowie traktują sprawę uzależnień.Gry internetowe monopolisty to ich zdaniem nie hazard,a niewinna rozrywka dla młodzieży.

normalny

08:00
22/03/2015

Oj Panie Raś służby się za Pana wezmą...nieładnie tak bezczelnie lobbować na rzecz amerykańskich przyjaciół...
E-PLAY.PL