Trybunał Konstytucyjny w obronie budżetu

Okiem eksperta
Bartosz 31/03/2015

Ostatnia aktualizacja: 31 marca 2015

Słuchając niedawnej rozprawy w Trybunale Konstytucyjnym w sprawie zgodności z konstytucją niektórych przepisów ustawy o grach hazardowych można było odnieść wrażenie, że sędziowie zadają ciągle te same pytania.

A ich interlokutorzy z Naczelnego Sądu Administracyjnego, Sejmu, resortów finansów i gospodarki, a także Prokurator Generalny przeżywają swój pierwszy lub drugi egzamin z prawa konstytucyjnego i unijnego, który na dodatek trwał nadzwyczaj długo, bo aż sześć godzin.

Ewentualne odszkodowania szacowano między 4-8 mld zł, według wstępnych szacunków Ministerstwa Finansów mogłoby to być więcej niż 6 mld zł. Stawka była więc wysoka, bowiem od odpowiedzi na pytanie czy art. 14 ust. 1 i art. 89 ust. 1 pkt 2 ustawy o grach hazardowych są zgodne z konstytucją zależało, czy przedsiębiorcy z branży hazardowej, których automaty zajmowano od czasu wprowadzenia nowych przepisów w 2009 roku, wystąpią o odszkodowanie.

Trybunał Konstytucyjny na rozprawie 11 marca stwierdził, że notyfikacja tzw. przepisów technicznych jest unijną procedurą, w toku której państwo członkowskie jest zobowiązane do informowania Komisji Europejskiej i innych państw członkowskich o projektowanych przepisach technicznych. Uznał zatem, że notyfikacja, o której mowa w dyrektywie 98/34/WE nie stanowi elementu konstytucyjnego trybu ustawodawczego, a zatem naruszenie tej procedury nie uderza w zasady demokratycznego państwa prawa. Trybunał nie ocenił jednak, czy kwestionowane przepisy ustawy o grach hazardowych mają charakter techniczny, co podniósł sędzia sprawozdawca prof. Andrzej Wróbel. Tyle że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) przesądził, iż owe przepisy właśnie taki charakter miały.

W wystąpieniu prof. Wróbla padło jednak pytanie o wiążącą moc wyroku wydanego w sprawach połączonych: C-213/11, C-214/11 i C-217/11, Fortuna sp. z o.o. i inni. W wyroku tym TSUE orzekł, że ustawa o grach hazardowych z 2009 r. zawiera przepisy techniczne, które wadliwie wprowadzono do polskiego porządku prawnego. Zaś zgodnie z utrwalonym orzecznictwem przepis techniczny – a jest nim art. 14 ust. 1 ustawy – który nie został notyfikowany nie może być stosowany (por. sprawa C-106/77 Simmenthal, sprawa C-194/94 „CIA-Security”, sprawa C-443/98 Unilever).

autorzy: adw. Bartosz Grohman oraz apl. adw. Hanna Szymańska

Czytaj całość na: rp.pl

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL