Tusk obstawił za 8 mld zł

Okiem eksperta
Bartosz 09/03/2015

Ostatnia aktualizacja: 17 kwietnia 2020

W środę Trybunał Konstytucyjny zajmie się tzw. ustawą hazardową. Teoretycznie ten wyrok może doprowadzić do lawiny pozwów wobec skarbu państwa na 8 mld zł.

 

Trybunał zdecyduje o ważności przepisów wprowadzonych w 2011 r. na skutek tzw. afery hazardowej.

Kiedy trwały prace nad pierwotną wersją, wyszło na jaw, że część biznesu za pośrednictwem polityków PO próbowała wpływać na kształt zapisów. I choć politycy rządzącej partii odrzucali zarzuty, to jednak na skutek afery doszło do zmian w rządzie, a także do uchwalenia nowych, restrykcyjnych przepisów uniemożliwiających praktycznie prowadzenie działalności hazardowej. Chodziło głównie o hazard w internecie i automaty do gry, wśród nich tzw. jednorękich bandytów.

Nowelizacja była powszechnie krytykowana. Ze strony branży i jej lobbystów – ze względu na utracone dochody. Ze strony organizacji broniących praw obywatelskich (m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka) – ze względu na pospieszne tempo prac w Sejmie i brak realnych konsultacji społecznych. Dość wspomnieć, że branżowa organizacja gospodarcza na zaopiniowanie projektu miała – jak twierdzą jej przedstawiciele – 36 godzin.

W lipcu 2012 r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu wskazał na wniosek firm z branży hazardowej, że nowe przepisy antyhazardowe strona polska powinna była notyfikować w Komisji Europejskiej, czego nie uczyniła, a tym samym przepisy te są wadliwe. Zazwyczaj notyfikacja jest formalnością, po prostu Bruksela chce być na bieżąco z nowymi przepisami w wybranych branżach i Polska jest chwalona za dobrą współpracę.

Czytaj całość na: wyborcza.biz

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL