Ostatnia aktualizacja: 29 kwietnia 2019
Wietnamska milicja zlikwidowała sieć nielegalnych zakładów bukmacherskich działających online. Zatrzymano 22 osoby. Ich dochód wyceniono na ponad 1 miliard dolarów.
To największa operacja tego typu w tym komunistycznym kraju. Hazard jest teoretycznie zakazany, ale rynek nielegalnych zakładów rozwijał się dość szybko. Dotyczyło to zwłaszcza zakładów sportowych.
Milicyjna akcja trwała tydzień i doprowadziła do ujawnienia i zablokowania setek tysięcy kont bankowych. Zebrane na nich fundusze to równowartość 1,28 miliarda dolarów. Biznes kręcił się nie tylko w stolicy, ale we wszystkich większych miastach a nawet na prowincji.
Według państwowego dziennika ‚Than Nien”, sieć hazardu działała „w wyrafinowany i trudny do wykrycia sposób”. Według gazety gracze, którzy odwiedzili stronę Fxx88.com, zamieniali deponowali gotówkę na wskazanych kontach w banku, a w zamian otrzymywali wirtualną walutę do gry. Największą popularnością cieszyły się zakłady piłkarskie.
Wietnam zaczął od pewnego czasu rozluźniać przepisy dotyczące hazardu i „na próbę” pozwolił np. swoim obywatelom grać w kasynach przeznaczonych dla obcokrajowców. Wyrosłej pod bokiem „prywatnej konkurencji” już jednak nie znieśli.
Nie jest to pierwsza akacja tego typu. W ubiegłym roku zatrzymano za powiązania z nielegalnym hazardem 91 osób, w tym wysokich funkcjonariuszy milicji. Zarekwirowano wówczas równowartość 420 milionów dolarów.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."