Ostatnia aktualizacja: 22 kwietnia 2024
Przez kłopoty finansowe postanowiła zejść z lekkoatletycznej bieżni i zatrudnić się przy robotach drogowych. Kiedy wiadomość o tym obiegła wszelkie media, znalazła angaż w totalizatorze sportowym jako telefoniczny „głos szczęścia”. Szwedzka tyczkarka Angelica Bengtsson sprawdza się w nowej roli.
„Jej praca będzie polegała na dzwonieniu do osób, które trafiły główną wygraną w szeregu gier i zakładów i informowanie ich o tym, że właśnie zostali milionerami” – poinformował państwowy monopol loteryjny Svenska Spel.
Angelica Bengtsson bankrutowała przez koronawirusa
Firma organizuje poza totalizatorem piłkarskim też zakłady typu lotto i szereg innych gier losowych. Posiada też sieć kasyn w całym kraju. Jej roczny obrót to ok. miliard euro, z czego połowa to zysk.
Jego część przekazywana jest krajowej konfederacji sportu głównie na rozwój sportu młodzieżowego. Firma jest też największym sponsorem szwedzkiego sportu i jej logo widnieje na koszulkach zawodników większości reprezentacji m.in. piłkarskiej.
Svenska Spel zdecydowała się zatrudnić tyczkarkę po informacjach w mediach w kwietniu, że po odwołaniu imprez na całym świecie z powodu epidemii koronawirusa znalazła się w tak dramatycznej sytuacji finansowej, że zamierzała podjąć pracę przy kierowaniu ruchem samochodów podczas robót drogowych.
Jesteśmy firmą, która aktywnie wspiera szwedzki sport więc poczuliśmy się zobowiązani do pomocy zawodniczce, która jest naszą wielką nadzieją olimpijską, a my przecież wspieramy nasz komitet olimpijski. W zamian otrzymaliśmy świetny efekt PR, ponieważ Angelica jest jedną z naszych narodowych gwiazd i posiada ogromną rozpoznawalność – powiedział rzecznik Joakim Moernefaelt.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."