Ostatnia aktualizacja: 5 marca 2020
Kontrola podatkowa w firmie i w zasadzie każda inna forma zewnętrznej weryfikacji przestrzegania procedur i wywiązywania się z obowiązków przedsiębiorcy budzi zazwyczaj niepokój. Warto wiedzieć, czym charakteryzują się kontrole podatkowe i celno-skarbowe oraz co je różni.
Kontrola podatkowa i celno-skarbowa – definicja
Przede wszystkim, poszukując informacji na temat kontroli podatkowej oraz celno-skarbowej, należy sięgnąć do osobnych ustaw:
- kontrola podatkowa – ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa,
- kontrola celno-skarbowa – ustawa z dnia 16 listopada 2016 r. o Krajowej Administracji Skarbowej.
Zgodnie z art. 281. Ordynacji podatkowej cel kontroli podatkowej to: „sprawdzenie, czy kontrolowani wywiązują się z obowiązków wynikających z przepisów prawa podatkowego”. Może ona być przeprowadzana u podatników, płatników, inkasentów oraz następców prawnych. Urzędy skarbowe weryfikują głównie rozliczenia podatków VAT i PIT.
W 2017 r. ustawodawca zastąpił obowiązującą wcześniej kontrolę skarbową kontrolą celno-skarbową. Ma ona szerszy zakres niż kontrola podatkowa i z reguły dotyczy oszustw przynoszących większe szkody dla gospodarki, np. finansowania terroryzmu, wyłudzania VAT-u, przestępczości podatkowo-celnej.
Zakres kontroli – podatkowej i celno-skarbowej
Kontrola podatkowa wszczęta w stosunku do przedsiębiorcy oznacza dla niego szereg obowiązków, jak udostępnienie dokumentów, czy udzielanie wyjaśnień, ale warto pamiętać, że kontrolowany ma również prawa zagwarantowane w Ustawie z dnia 6 marca 2018 r. Prawo przedsiębiorców. Podstawą do sprawdzenia firmy jest imienne upoważnienie, którego udziela naczelnik urzędu skarbowego bądź jego zastępca, wójt, burmistrz (prezydent miasta), starosta, marszałek województwa lub ich zastępcy, skarbnik jednostki samorządu terytorialnego bądź też szef Krajowej Administracji Skarbowej lub jego zastępca. Co ważne, kontrola podatkowa u danego przedsiębiorcy może obejmować jedynie zakres wskazany w tym upoważnieniu.
Zasady i procedura kontroli celno-skarbowej są opisane w ustawie o KAS. Jeśli chodzi o zakres kontroli, to obejmuje on przestrzeganie przepisów wymienionych w art. 54. Są to m.in. przepisy:
- prawa podatkowego,
- prawa celnego oraz innych przepisów związanych z przywozem i wywozem towarów w obrocie między obszarem celnym Unii Europejskiej a państwami trzecimi, w szczególności przepisów dotyczących towarów objętych ograniczeniami lub zakazami,
- regulujące urządzanie i prowadzenie gier hazardowych,
- w zakresie posiadania automatów do gier hazardowych,
- prawa dewizowego w zakresie ograniczeń i obowiązków określonych dla rezydentów i nierezydentów oraz warunków udzielonych na ich podstawie zezwoleń dewizowych, a także warunków wykonywania działalności kantorowej;
- o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.
Służba celno-skarbowa i podatkowa – uprawnienia
Obie kontrole prowadzone są z urzędu, jednak sporo je różni. Przede wszystkim służba celno-skarbowa, ze względu na charakter i cel działań, ma szersze uprawnienia. Przedsiębiorca nie jest wcześniej informowany o wszczęciu kontroli przez KAS. Ta sytuacja jest też wyłączona z przepisów Prawa przedsiębiorców (Rozdział 5. Ograniczenia kontroli działalności gospodarczej).
Źródło: praca.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."