Wiodąca organizacja branży gier w Nevadzie potwierdziła, że po 30-90-dniowym zamknięciu całej działalności turystycznej z powodu pandemii koronawirusa COVID-19 czas powrotu do pracy może zająć nawet półtora roku, a strata wyniesie prawie 39 miliardów dolarów.
W liście do delegacji kongresowej stanu Nevada, Resort Association opowiedziało się za włączeniem branży gier hazardowych do federalnego pakietu bodźców ekonomicznych o wartości od 850 miliardów do 1 biliona dolarów ogłoszonego na Kapitolu.
Delegacja wraz z amerykańskim stowarzyszeniem gier amerykańskich z siedzibą w Waszyngtonie lobbuje za zaangażowaniem branży kasynowej w działania naprawcze. Jim Murren, dyrektor generalny MGM Resorts International, należy do grupy liderów branży turystycznej i hotelarskiej, którzy spotkali się w ubiegłym tygodniu z prezydentem w Białym Domu.
Prezydent Resort Association, Virginia Valentine przedstawiła sześcioosobowej delegacji, że żaden inny stan nie jest tak zależny od turystyki, jak właśnie Nevada.
Nevada to największy w kraju stan gier hazardowych, który w 2019 r. wygenerował z przychodów kasyn zysk w wysokości 12 miliardów dolarów. Strefa Las Vegas Strip wygenerowała 6,87 miliarda dolarów w grach, co stanowi ponad 50% ogólnej sumy całego stanu.
W roku fiskalnym, który zakończył się w lipcu ubiegłego roku, kasyna w Nevadzie osiągnęły 24,5 miliarda dolarów całkowitych przychodów z hazardu i innych gier.
Według oceny ekonomicznej zamknięcie kasyn z powodu koronawirusa, przeprowadzonej przez doradcę finansowego z Las Vegas Applied Analysis, gospodarka Nevady nie jest tak różnorodna jak inne stany, które są również uważane za miejsca turystyczne. Około 40% ogólnego funduszu Nevady pochodzi z podatków od gier i turystyki, a ponad 450 000 miejsc pracy w tym stanie – jedno na trzy – jest wspierane przez turystykę.
„Ekonomiczne implikacje tego kryzysu wydają się bezprecedensowe, dalekosiężne i mają bardzo realny potencjał do okaleczenia gospodarki Nevady” – napisano w raporcie Applied Analysis.
Virginia Valentine, której organizacja reprezentuje zdecydowaną większość przemysłu gier hazardowych w stanie Nevada, powiedziała, że turystyka w Nevadzie płaci rocznie 20 miliardów dolarów wynagrodzeń, 1,8 miliarda dolarów specyficznych dla branży opłat i podatków, a jej roczna produkcja ekonomiczna wynosi 75 miliardów dolarów, co stanowi 45% łącznego przychodu tego stanu.
Na podstawie cdcgamingreports.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."