Ostatnia aktualizacja: 15 lipca 2017
Gra w trzy kubki jest znana od setek lat, a mimo to wciąż wiele osób daje się oszukać. Od początku wakacji niemal codziennie do zakopiańskiej policji zgłaszają się osoby, które przegrały pieniądze – podaje RMF FM.
Gra w trzy kubki jest znana od setek lat, a mimo to wciąż wiele osób daje się oszukać. Od początku wakacji niemal codziennie do zakopiańskiej policji zgłaszają się osoby, które przegrały pieniądze – podaje RMF FM.
To kolejna próba walki z oszustami w Zakopanem. Były już puszczane z megafonów komunikaty ostrzegające przed grą i ulotki w formie zdrapek. Policja jednak nadal musi apelować do turystów, by nie dali się wciągnąć w grę.
Od początku wakacji do funkcjonariuszy niemal codziennie zgłaszają się osoby, które straciły swoje pieniądze skuszone łatwym zarobkiem – podaje radio RMF FM. Zakopiańscy funkcjonariusze mówią o „szajce” i dodają, że turyści oprócz pieniędzy nierzadko tracą też biżuterię i inne cenne przedmioty.
Policja podkreśla, że w grze nie ma szans na wygraną, ponieważ urządzające ją osoby w celu wzbogacenia się podstępnie obchodzą reguły gry używając oszukańczych zabiegów. Wygrana jest tylko i wyłącznie uzależniona od sprytu prowadzącego grę , który zręcznie manipuluje kartami, w taki sposób, by grający był przekonany, że karta znajduje się w miejscu zasugerowanym przez prowadzącego grę lub jego pomocnika – informują funkcjonariusze.
Przedstawiono też mechanizm działania oszustów:
- Podstawione osoby wygrywają i głośno afiszują się ze swoją wygraną w celu zwrócenia uwagi przechodniów.
- Osoby które okazały zainteresowanie grą są nachalnie nakłaniane do wzięcia
w niej udziału. - Gracze początkowo wygrywają małe sumy dla zachęcenia ich do postawienia coraz większych kwot.
- Kiedy gracz postawi znaczną ilość pieniędzy jego uwaga podczas przesuwania kubków jest rozpraszana przez np. szturchnięcie. Następuje przegrana.
- W celu odegrania się gracz musi udowodnić, że ma pieniądze, którymi mógłby zagrać, wtedy często dochodzi do wyrwania pieniędzy, a próba ich odzyskania może skończyć się poturbowaniem przez ,,ochronę” urządzających grę.
- Po przegraniu wszystkich pieniędzy organizatorzy często namawiają do spieniężenia posiadanych rzeczy wartościowych lub pobrania pieniędzy z bankomatu obiecując możliwość odegrania się.
- Szajki oszustów są doskonale zorganizowane , w ich skład wchodzą tzw. czujki czyli osoby ostrzegające przed zbliżającym się patrolem policji i straży miejskiej. Po ostrzeżeniu cała grupa oszustów rozprasza się w tłumie, na miejscu zostają tylko oszukane, zdezorientowane osoby.
W TRZY KUBKI NIE MASZ SZANS ABY WYGRAĆ.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."