Ostatnia aktualizacja: 20 lutego 2020
Dane nawet 10,6 mln osób wyciekły z sieci operatora hotelowych kasyn MGM Resorts International po tym, jak hakerzy uzyskali dostęp do serwera chmurowego firmy – podały media. O incydencie spółka dowiedziała się latem ubiegłego roku.
W raporcie dot. zdarzenia stwierdzono, iż w bazie danych, z której wyciekły dane, znajdowały się informacje m.in. na temat celebrytów, prezesów firm technologicznych, dziennikarzy oraz przedstawicieli administracji państwowej różnych krajów. Według MGM Resorts wyciekły głównie imiona i nazwiska gości oraz ich numery telefonów. Nie zostało natomiast naruszone bezpieczeństwo danych finansowych gości kasyn hotelowych ani hasła dostępowe do ich wirtualnych kont. Bezpieczne pozostawać mają także numery kart płatniczych.
Rzecznik MGM International cytowany przez agencję Reutera nie potwierdził doniesień medialnych na temat liczby osób dotkniętych incydentem. Wcześniej serwis ZDNet informował, iż wyciek mógł dotyczyć nawet 10,6 mln gości, a ich dane zostały opublikowane na jednym z forów hakerskich w internecie.
Cytowany przez Reutersa przedstawiciel MGM Resorts oświadczył, nie podając szczegółów, iż firma wzmocniła bezpieczeństwo swoich sieci, aby uniknąć podobnych wypadków w przyszłości. Operator kasyn i hoteli poinformował ponadto o nawiązaniu współpracy z dwiema firmami z branży cyberbezpieczeństwa, które mają pomóc spółce w prowadzeniu wewnętrznego dochodzenia ws. wycieku danych.
To nie pierwszy duży wyciek danych, który dotknął znaczący podmiot z branży hotelarskiej. W 2018 roku setki milionów osób ucierpiały w wyniku wycieku informacji z bazy danych jednego z systemów sieci hoteli Marriott. Cyberprzestępcy uzyskali wówczas dostęp do numerów paszportów i kart kredytowych gości. Choć były one przechowywane w formie zaszyfrowanej, znajdowały się na tym samym serwerze, co klucze służące do deszyfracji.
Źródło: PAP
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."