Ostatnia aktualizacja: 2 grudnia 2022
Dziesięć lat temu na zdrapki wydaliśmy zaledwie 56 mln zł. W 2016 r. Totalizator Sportowy chce mieć z nich 1 mld zł.
12 listopada 2015 r. to ważna data w najnowszej historii Totalizatora Sportowego (TS), monopolisty w sprzedaży gier liczbowych i loterii. Wtedy ruszyła sprzedaż loterii Giga Cash, pierwszej w historii państwowego giganta zdrapki, w której główna wygrana sięga aż 1 mln zł. Już pierwszego dnia nabywców znalazło prawie 100 tys. losów, a do końca listopada — kolejnych prawie 800 tys.
To głównie dzięki Giga Cashowi TS osiągnął rekord zarówno dziennej (4,15 mln zł), jak i miesięcznej (74,8 mln zł) sprzedaży zdrapek.
Drugi z tych rekordów długo się nie utrzyma — według szacunków spółki sprzedaż loterii w tradycyjnie najlepszym grudniu sięgnie 80 mln zł. A to oznacza, że będzie dwa razy wyższa niż w pierwszych miesiącach 2014 r. W całym kończącym się 2015 r. na zdrapki TS Polacy wydadzą ponad 700 mln zł, o około 26 proc. więcej niż rok wcześniej (niecałe 560 mln zł).
Władze TS są przekonane, że trend wzrostowy — trwający nieprzerwanie od dziesięciu lat — utrzyma się i w 2016 r. Liczą też, że pęknie bariera 1 mld zł. Pomóc mają kolejne zdrapki z wysokimi wygranymi, podobne do Giga Cashu, dla którego rekordowa jest nie tylko główna wygrana, ale też cena losu — aż 20 zł. W ofercie TS wciąż najwięcej jest zdrapek za 1, 2, 3 lub 5 zł, ale stopniowo wprowadzane są droższe — od 2013 r. po 10 zł, a od 12 listopada 2015 r. — 20 zł.
— Gracze mają różne oczekiwania. Pierwszy typ gra dla samej gry — naszą odpowiedzią są tzw. zdrapki rotacyjne, z dużą liczbą niskich wygranych. Drugi poszukuje dodatkowej zabawy — dla takich klientów mamy np. zdrapki z krzyżówkami czy innymi łamigłówkami. Wreszcie trzeci segment to klienci podobni do grających w Lotto, których kusi głównie wizja wysokiej wygranej. Odpowiedzią na ich zapotrzebowanie są takie zdrapki jak Giga Cash — tłumaczy Konrad Komarczuk, dyrektor departamentu innowacji i rozwoju produktów w TS.
Z badań zleconych przez TS wynika, że najważniejszą motywacją, by kupić zdrapki, jest możliwość natychmiastowego sprawdzenia wyniku. Kolejne to m.in. ciekawość, niska cena i właśnie wysokość głównej wygranej. Wśród zdrapkowiczów przeważają kobiety (56 proc.). Co ciekawe, nadreprezentowana jest też grupa osób z wyższym wykształceniem, która stanowi aż 40 proc. graczy.
Czytaj całość na: pb.pl
D...
10:50 05/01/2016
Obi
08:10 06/01/2016
Darko
13:55 06/01/2016