Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2024
Chiński producent smartfonów marki Gionee znalazł się na skraju bankructwa, nie płaci już swoim poddostawcom. Prezes firmy przyznał się, do przegranej w kasynie sumy ponad 144 mln dolarów które były pieniędzmi własnej firmy.
Chińska prasa donosi, że chińska marka smartfonów Gionne znalazła się na krawędzi bankructwa. Nie płaciła swoim poddostawcom i unikała spotkań, by omówić warunki spłaty długów. W końcu 20 z nich zdecydowało się złożyć wniosek o upadłość sądzie w Sheznen.
Niemal jednocześnie chińsko języczny serwis internetowy Jiemian poinformował, że prezes Gionee Liu Lirong przegrał w kasynie na Saipanie (wyspa w archipelagu Marianów należąca do Stanów Zjednoczonych, słynąca m.in. właśnie z kasyn), w sumie 10 miliardów juanów, co dawałoby zawrotną kwotę 1,4 miliarda dolarów. Sam Lirong prostował jednak kilka dni później w rozmowie Securities Times, że stracił „zaledwie” miliard juanów, czyli 144 mln dolarów.
Szef Gionee twierdzi, że nie obstawiał w kasynie pieniędzy spółki, zasugerował jednak, że mógł niekiedy „pożyczać” gotówkę z firmowej kasy.
Gionee, chociaż nie jest tak popularną marką jak np. Xiaomi czy Huawei, jednak miała do teraz dość stabilną pozycję na chińskim rynku i zdobywała popularność w Indiach, gdzie zdobyła 4,6 proc. udział w rynku.
Źródło: wnp.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."