Ostatnia aktualizacja: 11 października 2019
Gaming i hazard stają się jedną z kluczowych gałęzi polskiej gospodarki. W branży pracuje już w naszym kraju kilka tysięcy osób. Wartość światowego rynku gier wideo szacowana jest na blisko 170 miliardów dolarów.
Szacunki dotyczące e-sportu mówią o 800 mln dolarów, z perspektywą na przekroczenie miliarda dolarów. Wzrosty są tutaj imponujące – ocenia Olgierd Cieślik, prezes Totalizatora Sportowego.
Od ubiegłego roku Totalizator prowadzi m.in. internetowe kasyno, które stale rozbudowuje ofertę o internetowe gry hazardowe. Efekt?
48 milionów złotych – tyle pieniędzy zarobił budżet państwa na jedynym legalnym internetowym kasynie od TS. W sumie w ciągu niespełna roku gracze zostawili przy wirtualnych stołach i w automatach 2,3 mld zł!
O przyszłości branży gier prezes Totalizatora Sportowego oraz eksperci mówili podczas panelu pt. „Branża gamingowa w Polsce – znaczenie dla świata i perspektywy rozwoju”, który został zorganizowany w ramach Kongresu 590 w podrzeszowskiej Jasionce.
Najlepsi programiści
Potencjał gier i rozrywki w Polsce już kilka lat temu dostrzegły zagraniczne korporacje, które coraz częściej tworzą w naszym kraju centra developmentu.
Inwestycje zawdzięczamy świetnej renomie rodzimych programistów, a także światowemu rozwojowi technologii. Obecnie próg wstępu na ten rynek jest mocno obniżony w stosunku do tego, z czym musiała zmagać się pierwsza globalna marka gamingowa z Polski – CD Projekt.
Całość czytaj na: money.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."