Ostatnia aktualizacja: 17 maja 2023
Zamknięcie Internetu z powodu protestów na Białorusi miało negatywny wpływ na biznes IT, w tym na twórców oprogramowania do gier.
Według Forbes.ru, łączna liczba pracowników IT osiągnęła 60 000. Odłączenie Internetu zmusiło 500 dyrektorów różnych firm do podpisania listu, w którym mówi się o istniejącym ryzyku utraty wszelkich osiągnięć w dziedzinie wysokich technologii.
Ivan Montik, założyciel grupy firm SoftSwiss, informuje, że około 60 pracowników zatrudnionych z Białorusi zostało przeniesionych poza granice kraju.
Ta sytuacja ma duży wpływ na rozwój. Według Ivana Montika, SoftSwiss ma bardzo obciążone systemy i dużą liczbę aktywnych graczy – około 400 000 w ponad 60 projektach: muszą oni być wspierani co minutę, w dzień i w nocy. Ekspert wyjaśnia, że firma zatrudnia łącznie kilkaset osób na Białorusi, a jeśli sytuacja z dostępem do internetu się nie zmieni, wszyscy pracownicy będą musieli przenieść się do innego kraju.
SoftSwiss przyłączył się do inicjatywy pomocy finansowej tym, którzy ucierpieli z powodu reżimu, a także ich rodzinom. Tysiące wolontariuszy zjednoczyło się, aby przez całą dobę udzielać jakiejkolwiek pomocy.
Liczy się każdy bit, dlatego SoftSwiss zaprasza firmy, które są chętne do przyłączenia się do inicjatywy. Jeśli chcesz wnieść wkład w postaci finansowania lub innych zasobów, skontaktuj się z kimkolwiek w SoftSwiss, a oni przekażą to we właściwe ręce na Białorusi.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."