Ostatnia aktualizacja: 17 maja 2018
Brytyjski rząd zdecydował, że maksymalna stawka dla terminali zakładów o stałych kursach (FOBT) zostanie zmniejszona do „zaledwie” 2 funtów.
Obecnie zainteresowani tą formą hazardu na Wyspach Brytyjskich mogą postawić do 100 GBP co 20 sekund w elektronicznych grach kasynowych, takich jak ruletka.
Minister sportu Tracey Crouch powiedziała, że obniżenie stawki do 2 funtów „zmniejszy szkody wynikające ze strat hazardowych i uzależnienia w przypadku najbardziej bezbronnych”.
Ale bukmacherzy ostrzegają, że może to doprowadzić do zamknięcia tysięcy punktów z automatami do gier.
Badania KPMG oszacowały, że limit 2 funtów obniżyłby dochody brytyjskiego skarbu o 1,1 mld GBP w ciągu trzech lat, przynosząc roczną stratę na poziomie 45 mln GBP dla lokalnych władz i 50 mln GBP w przypadku wyścigów.
Firma bukmacherska William Hill,generuje ponad połowę swoich przychodów detalicznych z FOBT. Jej szef, Philip Bowcock, powiedział BBC, że limit FOBT za 2 GBP miałby druzgocący wpływ na branżę zakładów, a nawet połowie brytyjskich punktów bukmacherskich groziłoby zamknięcie i utrata około 20 tys. miejsc pracy.
Crouch zapowiedziała, że rząd będzie współpracował z branżą i Komisją ds. Gier Hazardowych „w celu zbadania skutków zmian regulacyjnych, a także stałego trendu wzrostu aktywności hazardowej online”.
Całość czytaj na: pb.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."