Ostatnia aktualizacja: 9 października 2020
Kasyna w Wielkiej Brytanii ponownie próbują wynegocjować kompromis, aby uniknąć trudnych środków zapobiegających rozprzestrzenianie się epidemii Covid-19. Kasyna zaproponowały zaprzestanie podawania alkoholu.
W zeszłym miesiącu londyńskie kasyna zaoferowały zamknięcie swoich barów, próbując uniknąć wprowadzenia godziny policyjnej. Ta oferta nie została przyjęta przez rządzących, a kasyna w Anglii muszą zostać zamknięte o godzinie 22:00, podobnie jak bary i puby.
Teraz kasyna oferują zaprzestanie sprzedaży alkoholu, aby uniknąć całkowitego zamknięcia, ponieważ rząd Wielkiej Brytanii przygotowuje się do ponownego zaostrzenia środków zaradczych.
Dyrektor generalny Betting and Gaming Council (BGC), Michael Dugher, napisał do brytyjskich posłów, że zamknięcie zagroziłoby tysiącom miejsc pracy, mimo że kasyna udowodniły, że mogą działać bezpiecznie.
Przychody kasyn w Wielkiej Brytanii spadły już o 70 procent rok do roku.
Dugher powiedział, że kasyna przestaną podawać alkohol, aby jasno pokazać, że nie powinny być klasyfikowane obok pubów i klubów.
Ministrowie muszą zrozumieć, że kasyna nie są pseudo-nocnymi klubami ani miejscami, w których młodzi ludzie chodzą na drinka. Niemniej jednak są gotowe jeszcze bardziej obniżyć poziom ryzyka, odmawiając podawania alkoholu, co zdaniem rządu jest kolejnym czynnikiem powodującym rozprzestrzenianie się wirusa. W świetle tego wszystkiego nalegałbym na ministrów, aby zachowali rozsądek i pozwolili kasynom pozostać otwartymi i nadal odgrywać swoją rolę w zwiększaniu rozpaczliwie potrzebnych dochodów podatkowych dla Skarbu Państwa, jednocześnie powstrzymując rozprzestrzenianie się koronawirusa – powiedział Daugher.
BGC skrytykował również decyzję rządu szkockiego o wprowadzeniu godziny policyjnej o godzinie 18:00 na wszystkie licencjonowane wewnętrzne obiekty hotelowe na 16 dni oraz całkowite zamknięcie w pięciu obszarach, w tym w głównych miastach Glasgow i Edynburgu.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."