Ostatnia aktualizacja: 6 września 2019
Kiedy 33-letni Sean Granlund zobaczył funkcjonariuszy wchodzących do jednego z kasyn w Rapid City w Południowej Dakocie, schował się w toalecie, a następnie próbował uciec, czołgając się nad nimi po podwieszanym suficie. Ten w pewnym momencie zawalił się, a niedoszły uciekinier spadł prosto pod nogi funkcjonariuszy, którzy… go w ogóle nie szukali.
Policjanci przybyli do niewielkiego kasyna Rushmore o godz. 1:30 nad ranem, w ramach poszukiwań zaginionej osoby. Zaraz po wejściu funkcjonariuszy, jeden z klientów kasyna szybko pobiegł do toalety, co wydało się im dziwne. Jak informuje dziennik „Sioux Falls Argus Leader”, po zapukaniu do drzwi toalety, mundurowi mieli usłyszeć, że zamkniętemu w środku mężczyźnie „załatwienie sprawy jeszcze zajmie trochę czasu”.
Po 20 minutach czekania poprosili obsługę o otworzenie drzwi. Po wejściu początkowo nie znaleźli mężczyzny, potem zauważyli, że w dziurze pomiędzy dachem a podwieszanym sufitem „coś się czołga”. Później w głównej sali kasyna zawalił się podwieszany dach, a Granlund zawisł na kablu obok automatów do gier, stojącego policjanta i zrzuconej przez niego kamery monitoringu.
Straty, które wyrządził Granlund szacowane są na 2 tys. dolarów.
Policja nie była w stanie ustalić, dlaczego mężczyzna uciekał przed funkcjonariuszami.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."