Ostatnia aktualizacja: 29 sierpnia 2013
Przez wiele lat rosyjski klasyk literatury Fiodor Dostojewski był uzależniony od hazardu. W 1871 roku sięgnął dna, ale dzięki temu udało mu się ponoć raz na zawsze zerwać z nałogiem. Doświadczenie to opisuje w dramatycznym liście do żony Anny.
Wiosną 1871 dobiegał końca czwarty rok podróży poślubnej, w którą państwo Dostojewscy udali się do Niemiec. Początkowo miała trwać kilka miesięcy, ale ostatecznie rozciągnęła się na cztery lata i to nie dlatego, że pisarz z żoną byli zachwyceni widokami. Niemal na samym początku wyprawy, w kasynach Baden-Baden i Wiesbaden, Dostojewski przepuścił cały majątek. Przez następne lata próbował go odzyskać, ale za każdym razem tracił go ponownie za sprawą „pasji do ruletki”.
Owa pasja pochłaniała większość pieniędzy pisarza od 1863 roku, kiedy to po raz pierwszy zasmakował słodyczy wygranej i goryczy porażki. Nawet opublikowana w 1867 roku powieść o nałogowych hazardzistach powstała za sprawą ryzykownego zakładu. Dostojewski ukończył ją w 23 dni, na dwa dni przed upłynięciem terminu i tym samym zachował prawa autorskie do swojej twórczości (były one stawką w zakładzie).
Czytaj całość na: booklips.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."