Ostatnia aktualizacja: 8 kwietnia 2024
Opolska spółka Estrada Polska robi kolejne podejście do koncesji na prowadzenie kasyna w Gdańsku i prosi radnych o zaopiniowanie dwóch lokalizacji – w domu handlowym Wielki Młyn oraz w hotelu Gdańsk.
Wnioski te nie oznaczają jednak, że kasyna te od razu powstaną. W Pomorskiem są już trzy kasyna – w sopockim Grand Hotelu, w budynku Teatru Muzycznego w Gdyni i tym po dawnym Cristalu w gdańskim Wrzeszczu. Zgodnie ze znowelizowaną w 2010 r. Ustawą o grach hazardowych nasz region kolejnego kasyna już mieć nie może – łączna liczba kasyn gry w województwie nie może być wyższa niż jedno kasyno na każde pełne 650 tys. mieszkańców. Ta sama nowelizacja zlikwidowała też salony gier (możliwe będą tylko w kasynach, gdzie obowiązkowa jest rejestracja klientów), a istniejące mogą działać tylko do wygaśnięcia przyznanej przed nowelizacją koncesji. Wcześniej radni wyrażali lub nie zgodę na kasyno. Dziś opiniują tylko lokalizację.
– I te dwie przedstawione przez spółkę z Opola, czyli w hotelu Gdańsk przy ul. Szafarnia 6 i w centrum handlowym Wielki Młyn przy ul. Wielkie Młyny 16, nie budzą kontrowersji, szczególnie że Komisja Samorządu i Ładu Publicznego, która od początku najbardziej w sprawę była zaangażowana, zaopiniowała je pozytywnie – mówi Maciej Krupa, szef klubu radnych PO, którzy mają większość w gdańskiej radzie miasta.
Po co opolskiej spółce opinia gdańskich radnych już teraz, skoro pierwsza koncesja wygasa dopiero w lutym 2014 r. (Gdynia), kolejna w grudniu 2016 (Gdańsk), a ostatnia w czerwcu 2017 r. (Sopot)?
– Każda koncesja wydawana jest na sześć lat – tłumaczy Irena Plebanek z Estrada Polska. – Zebranie wszystkich niezbędnych do złożenia wniosku dokumentów zajmuje naprawdę sporo czasu. Wystarczy powiedzieć, że często na samą opinię rady miasta czeka się rok, mimo że to tylko wypowiedzenie się o samej lokalizacji. Swoje procedury ma też Ministerstwo Finansów. Wolimy zatem formalności mieć za sobą wcześniej i po prostu czekać w kolejce po koncesję.
Spółka prowadzi dziś w Gdańsku dwa salony gier (jeszcze na mocy poprzedniej ustawy), ale obie koncesje w ciągu najbliższych miesięcy wygasną.
Głosowanie w tej sprawie w radzie miasta odbędzie się w czwartek.
Katarzyna Włodkowska, Gazeta.pl Trójmiasto
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."