Ostatnia aktualizacja: 23 marca 2017
Wirtualne kasyna, pokerroomy i bukmacherskie witryny zamykają drzwi przed graczami z Polski. To oni ucierpią najbardziej.
„Szanowny Graczu! Informujemy, iż działalność Everest Poker na terenie Polski zostanie zawieszona z dniem 28 lutego 2017 r. W związku z powyższym możliwość dokonywania depozytów na koncie gracza zostanie całkowicie zablokowana w dniu 21 lutego 2017 r., a możliwość gry na stronie Everest Poker zostanie wstrzymana w dniu 28 lutego 2017 r. Dostęp do konta gracza będzie możliwy jedynie w celu wycofania środków pieniężnych” – takie e-maile dostali wszyscy gracze korzystający z tej platformy do pokera. Co więcej, ten serwis zarejestrowany na Gibraltarze zapowiedział, że gracze mają czas na wypłatę swoich środków do 14 marca. Po tym dniu dostęp do kont miał zostać całkiem zablokowany, a niewykorzystane bonusy utracone.
I rzeczywiście. Dziś zamiast witryny z pokerem online widnieje już tylko zakładka informująca po angielsku, że serwis nie jest dostępny w kraju internauty.
Nie jest to wcale wyjątkowa sytuacja. Pinnacle, Kasyno.pl, ComeOn, Redbet, EnergyBet – te e-kasyna i pokerroomy oraz bukmacherzy online już zawiadomili swoich użytkowników, że w Polsce dłużej swoich usług nie będą oferowali. W lutym o tym, że rezygnuje z Polski, poinformował serwis Betano, który swego czasu zatrudniał do promowania się na naszym rynku gwiazdy pokroju Tomasza Hajty czy Macieja Żurawskiego.
Właśnie swoje wycofanie zapowiedział też jeden z większych bukmacherów online – William Hill. Do jego klientów trafił e-mail: „Do końca marca 2017 r. wszyscy gracze powinni się zalogować na konto gracza i wypłacić środki”. Co więcej, nawet francuska wersja PokerStars, czyli popularnego w Polsce serwisu z pokerem, ogłosiła, że ogranicza się tylko do Francji.
Więcej czytaj na: e-play.eu
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."