Ostatnia aktualizacja: 29 kwietnia 2020
Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do miejscowego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko Markowi M. zarzucając mu zbrodnię zabójstwa, jakiej dopuścił się rok temu w salonie gier w Bogatyni.
16 kwietnia 2019 roku w godzinach nocnych Marek M. udał się do jednego z salonów gier na terenie Bogatyni, w którym przebywał Michał O. Mężczyzna dwukrotnie ugodził pokrzywdzonego w okolice klatki piersiowej, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Rany okazały się śmiertelne.
Podjęte niezwłocznie czynności doprowadziły do zatrzymania sprawcy, który po doprowadzeniu do Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu, usłyszał zarzut zabójstwa. Prokuratura skierowała następnie do Sądu skuteczny wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
Śledztwo prowadzone było przez Prokuraturę Okręgową w Jeleniej Górze.
Przeprowadzono liczne dowody. Między innymi uzyskano opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej, genetyki, toksykologii i daktyloskopii. Odnaleziono i poddano badaniom użyty przez sprawcę nóż. Przesłuchano kilkadziesiąt osób. Zabezpieczono nagrania z monitoringu.
Zatrzymano także Dominika O., 37-letniego mieszkańca Bogatyni, któremu Marek M., po dokonanej zbrodni zabójstwa, przekazał nóż, aby ten ukrył narzędzie zbrodni.
Ustalono między innymi, że w czasie popełnienia przestępstwa Marek M. znajdował się pod wpływem substancji psychotropowych i alkoholu.
Był on wcześniej karany za przestępstwa przeciwko zdrowiu, w tym za rozbój, a także za czynną napaść na funkcjonariusza policji, za które odbywał karę pozbawienia wolności.
33-letni mieszkaniec Bogatyni będzie odpowiadał w warunkach recydywy wielokrotnej. Zarzucone mu przestępstwo z art. 148 § 1 kk w zw. z art. 64 § 2 kk zagrożone jest karą dożywotniego pozbawienia wolności.
Kolejnemu z oskarżonych zarzucono pomoc w ukryciu narzędzia zbrodni. Czyn z art. 239 § 1 kk zagrożony jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Dominik O. nie był dotychczas karany sądownie.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."