Ostatnia aktualizacja: 28 kwietnia 2024
„Hot-spot” wyrósł na legionowskim targowisku. Miejska spółka „KZB”, właściciel pawilonu, w którym odbywają się gry hazardowe na jednorękich bandytach, utrzymuje, że wynajęła lokal na kawiarenkę internetową.
Ostatnio na placu targowym mieszczącym się na rogu ulic Piotra Wysockiego i Marszałka Józefa Piłsudskiego w Legionowie, w miejscu dawnego sklepu mięsnego, otworzył się salon gier z tzw. owocówkami. Punkt ten o dość niejednoznacznej nazwie „Hot Fun Cafe” jest klonem innych tego typu salonów działających w mieście. Ma charakterystyczny neon z napisem „hot”, przyciemniane szyby, dzwonek i informacje, że dedykowany jest osobom pełnoletnim oraz, że czynny jest przez 24 godziny na dobę.
Tym, co wydaje się w całej tej sprawie dziwne, jest fakt, że właścicielem budynku jest jedna z legionowskich spółek „KZB”. Z uwagi na to, że w świetle obowiązującego w kraju prawa, właściciel wynajmowanego pod tego typu rozrywkę lokalu, może zostać uznany za organizatora gier na automatach, a za czerpanie korzyści z hazardu grożą mu wysokie kary administracyjne, Gazeta Powiatowa zapytała szefostwo spółki „KZB”, dlaczego zezwoliło na tę niezbyt przejrzystą działalność w jednym ze swoich lokali?
– Spółka podpisuje umowę dzierżawy, w której to uwzględniona jest możliwość dokonania podnajmu częściowego lub w całości, co miało miejsce w tym przypadku, oczywiście za zgodą wydzierżawiającego. Dzierżawca podpisał umowę, w której zapisano, że wynajmowana nieruchomość wykorzystywana będzie przez najemcę wyłącznie na kawiarenkę internetową – tłumaczy zespół prasowy „KZB”. – Dziękujemy za informację i oczywiście przyjrzymy się temu problemowi – zapewnia zarazem.
Czytaj całość na: gazetapowiatowa.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."