Policjanci zabezpieczyli 6 automatów oraz 14 tys. złotych gotówki w nielegalnym punkcie gier zręcznościowych. Właścicielowi grozi kara do 100 tys. złotych od jednej maszyny oraz kara pozbawienia wolności do lat 3 lat.
W ubiegłym tygodniu, 15 września policjanci interweniowali w sprawie zakłócenia spokoju w jednej z kamienic na ulicy Kilińskiego w Makowie Mazowieckim. Na miejscu zdarzenia okazało się, że awanturnik opuścił kamienicę, ale w budynku znajdował się nielegalny punkt gier zręcznościowych.
„Policjanci zabezpieczyli 6 automatów do gier oraz 14 tys. zł gotówki. Na zabezpieczonych maszynach zainstalowane były gry o charakterze losowym, prowadzone w celach komercyjnych, na organizowanie, których wymagana jest koncesja niezbędna do prowadzenia kasyna. Maszyny trafiły do depozytu funkcjonariuszy Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego, którzy prowadzić będą teraz dalsze postępowanie w tej sprawie”
– informuje st. asp. Monika Winnik, rzecznik prasowy makowskiej policji.
W związku z tym, że podmioty prywatne nie mogą urządzać gier na automatach poza kasynami, za nielegalne posiadanie tego typu maszyn w lokalach gastronomicznych, handlowych oraz usługowych grożą bardzo wysokie kary, nawet do 100 tys. złotych od automatu.
„Taką karę pieniężną może ponieść nie tylko właściciel nielegalnych automatów, ale również osoba, która wydzierżawia lub wynajmuje lokal, w którym umieszczane są nielegalne automaty do gier hazardowych. Za organizowanie gier hazardowych poza wysoką grzywną grozi również kara pozbawienia wolności do lat 3 lat” – dodaje Winnik.
Źródło: infoprzasnysz.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."