Ja muszę grać

Okiem eksperta
Iwo 09/08/2018

Ostatnia aktualizacja: 9 sierpnia 2018

Salony gier wyrastają jak grzyby po deszczu. Kuszą klientów obietnicami rozrywki i wygranej. Tyle że zabawa szybko może przerodzić się w uzależnienie.

Zwykle zaczyna się niewinnie, w ramach rozrywki. Tak było w przypadku Krzysztofa. Przecież granie jest dla ludzi – myślał. Po pracy lubił wejść do salonu gier i pograć chwilę na automatach, żeby się odprężyć. Inni wolą obstawiać mecze, kupować zdrapki, grać w lotto. Trudno uchwycić granicę między „nieszkodliwą zabawą” a destrukcyjnym zachowaniem, a to czyni gry hazardowe jeszcze bardziej niebezpiecznymi.

Krzysztof początkowo korzystał z wolnych środków, potem sięgnął po oszczędności rodzinne. Później zaczął pożyczać od znajomych. W końcu wziął kredyt, i kolejne kredyty, żeby spłacać długi. Tak uruchamia się błędne koło uzależnienia. Liczy się już tylko to, by znaleźć pieniądze na granie.

Hazard staje się najważniejszy w życiu.

Krzysztof wierzył, że wkrótce jego los się odmieni – że wreszcie wygra, a wtedy spłaci długi.

Źródło: charaktery.eu

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL