Ostatnia aktualizacja: 30 kwietnia 2015
Sześć lat temu Polska żyła aferą hazardową, która miała zatopić rząd. Nie zatopiła, bo według prokuratury afery nie było. Wielu zbiło na tej historii polityczny kapitał, inni musieli odejść.
To było polityczne trzęsienie ziemi. Zbigniew Chlebowski spocony jak mysz tłumaczył, że nie jest lobbystą, Mirosław Drzewiecki powtarzał w kółko, że Sobiesiaka zna, czasami zamienią ze sobą kilka słów i tyle. Grzegorz Schetyna zaciskał ze złości zęby, a Sławomir Nowak szukał na gwałt dla siebie nowego miejsca w polityce. Ale chyba najbardziej wkurzony był Donald Tusk. Jednoręcy bandyci, spore pieniądze, kontrowersyjny lobbing i nazwiska wpływowych polityków Platformy, w tym kilku ministrów, przewijały się w największej aferze od czasów objęcia rządów przez jego ekipę. I mogły ją pogrążyć.
Przypomnijmy: aferę ujawniono 1 października 2009 r. po opublikowaniu przez,Rzeczpospolitą” artykułu Cezarego Gmyza i zawartych w nim stenogramów nagrań rozmów szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Zbigniewa Chlebowskiego z biznesmenem z branży hazardowej Ryszardem Sobiesiakiem. Gmyz stenogramy zdobył prawdopodobnie z Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W rozmowach uczestniczyli też m.in. lobbysta Jan Kosek i znajomi Chlebowskiego pośredniczący w umawianiu spotkań. Sobiesiak twierdził, że w tej sprawie kontaktował się również z ówczesnym ministrem sportu i turystyki Mirosławem Drzewieckim. Nie ma co wchodzić w szczegóły, w skrócie chodziło o to, że Zbigniew Chlebowski, Mirosław Drzewiecki i inni politycy mieli wpływać na kształt nowej ustawy o grach losowych tak, by była ona korzystna dla biznesmenów z branży hazardowej.
Donald Tusk miał najwyraźniej dość, bo ze stanowiskiem pożegnali się: wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna, minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Adam Szejnfeld, sekretarz stanu w KPRM Rafał Grupiński, sekretarz stanu w KPRM Sławomir Nowak. No i Zbigniew Chlebowski, który przestał szefować klubowi parlamentarnemu Platformy.
Czytaj całość w: Polska The Times, 30.04.2015, strona: 12, autor: Dorota Kowalska
"Dzisiaj miałem szczęście padł system kontroli na losowaniem w multi bo trafiłem 7 na siedem skreśleń w promocji na 50% ale to nie tylko ja bo było 33 dziewiątki na 10 skreśleń 97 siódemek na siedem 118 piątek na pięć takich wygranych nie pamiętam a gram długo. i tu lotto pokazuje że oszukują bo na 22 drugą już zakładów nie dało się wysłać cały czas wybijało ale sprawdziłem czy na inne gry się da i nie było problemu tylko na multi nie dało rady. Czyli widać że oszukują bo na 14 padł system i było dużo wygranych i żeby nie popłynąć na 22 drugą zablokowali przyjmowanie zakładów. Gram przez internet i taki numer mam drugi raz było to dawno ale też było dużo wygranych czyli kontrolują wpływające zakłady ."
"Be"
"co za głupoty, kto wyszukuje bukmacherów na podstawie google? Mało jest stron o tematyce bukmacherskim? Hazardowym?"
"Totalizator oszukał mnie na 10 zł Kupiłam trzy zakłady dużego totto wczoraj w zabce o godz ok20 30 Dziś pomaszerowałam do sklepu inter marsze po zakupy ( otwarte w niedziele) i chciałam odebrać moja wygrana 10 zł w lotto plus Pani wsadziła kupon do lottomatu i wyświetliło się jej że wygrana już wypłacono w innej kolekturze Kupon mam z chalupy wcześniej nie wychodziłam No chyba że mój pies poleciał do kolektury i sobie wypłacił Ale żarty na bok Pani poradziła mi żebym poszła tam gdzie kupon kupiłam więc pognałam do ząbki gdzie się dowiedziałam że moja wygrana została wypłacona TYLKO GDZIE I KOMU? NIE PODARUJE TEGO TOTALIZATOROWI JESTEM JUZ STARA I ZAWZIETA MOJE 10 ZLOTYCH OSZUKANCZY TOTALIZATOR MUSI MI ODDAC BEDE SIE PROCESOWAC MAM NADZIEJE ZE SAD NIE OBCIAZY MNIE KOSZTAMI BO DOCHODY MAM NEDZNE"
"W mojej mieścinie były dwie szóstki Pierwsza ponad 30 lat temu Kupony z kalką.i prawie 20 lat temu. Już były komputery Kumulacji nie było ale i tak dumą duza. Znam ich i nikt ich nie okradł. . Różnica taka że pierwszy postawił sobie dom a drugi po paru latach skończył z dużymi długami."