Ostatnia aktualizacja: 25 kwietnia 2024
Dzieci dla rodziców są najważniejsze. Przez cały okres wychowania niezależnie od tego, ile mają lat, zastanawiamy się bardzo intensywnie, jak możemy im zagwarantować lepszą przyszłość. Psychologowie są tutaj zgodni.
Najważniejsze jest poczucie własnej wartości i nic lepszego nie możemy naszemu potomkowi zaoferować. To banalne stwierdzenie, ale żadne pieniądze świata nie zapewnią tego, co może dać silna osobowość i przekonanie o tym, że człowiek potrafi skutecznie i samodzielnie walczyć z przeciwnościami losu, a gdy pojawiają się przeszkody lub niepowodzenia, to nie hamują one dalszego trwania na drodze ku wzrostowi osobowości.
Najważniejsze jest stałe zachęcanie dziecka do próbowania. Nie chodzi przy tym o ciągłe wygrywanie w grze w automaty hazardowe lub zadowolenie innych, a w szczególności rodziców. Dziecko musi samo o sobie myśleć dobrze i mieć w siebie wiarę. Do tego wszystkiego jest jednak niezbędna dobra wola rodzica lub opiekuna.
Wszyscy możemy przenosić góry
Człowiek, którego psychika jest odpowiednio stymulowana w dzieciństwie, rzeczywiście może przenosić góry i nie jest to przesada. Ludzie, którzy dobrze o sobie myślą szybciej wydostają się w rozmaitych kłopotów, które dotykają ich w życiu zawodowym lub osobistym. Porażki są szybciej akceptowane i automatycznie pojawia się chęć mimo wszystko poradzenia sobie z przeszkodami.
Jeżeli mamy świadomość własnej wartości, to nie będziemy przejmowali się za bardzo nawet tym, gdy zostaniemy zwolnieni pracy albo nie zdamy egzaminu na studia. Wiemy po prostu, że jest to cenne doświadczenie, które należy wykorzystać w przyszłości. To samo będzie dotyczyć sfery osobistej, gdy na przykład umiera bliska osoba lub rozpada się związek. Musimy jednak mieć wpojone przekonanie, że jesteśmy w stanie sprostać wymaganiom losu.
Wiara we własne możliwości
Takie przekonanie, że potrafimy stanąć na wysokości zadania, będzie bazować głównie na wierze w nasze możliwości, która jednak musi być stabilna. Dziecko musi zrozumieć, że ma prawo być szczęśliwym w życiu. Jeśli zaś chodzi o osoby, które mają niskie poczucie wartości, to będą kultywować na przykład złe nawyki żywieniowe. Takie osoby trwają też przez długi czas w toksycznych związkach. Do tego jeszcze będzie dochodzić podejmowanie zatrudnienia, które nie jest satysfakcjonujące. W konsekwencji tacy ludzie stają się agresywni albo wycofani i bardzo często będą negatywnie oceniać cudze sukcesy. Często też nie podejmują wyzwań życiowych i panicznie boją się zmian. Są to, więc kontrprzykłady, które rodzic stale powinien mieć na uwadze, aby właściwie pokierować dzieckiem.
Terapia też ocenia wartość pacjenta
W zasadzie za każdym razem, gdy kierujemy się do gabinetu psychologa lub psychiatry, czy też pedagoga albo nawet dietetyka, to w pierwszej kolejności terapia będzie się rozpoczynać od rozpoznania, jak przedstawia się poczucie własnej wartości danej osoby. To ono jest właśnie odpowiedzialne z reguły za większość naszych życiowych problemów. Jeżeli zauważamy u siebie takie deficyty, to również to powinno być dla nas alarmujące i stymulować do tego, abyśmy robili wszystko, ażeby nasz syn lub córka mieli wysoką pozytywną samoocenę i oczywiście stabilną.
Budowanie wartości dziecka w praktyce
Jak, więc w codziennym życiu możemy dać znać dziecku, że jest ważne? Naturalnie nie wystarczy tylko czasami powiedzieć, że jest kochane i wspaniałe. Musi mieć taką świadomość zapewnioną naszym zachowaniem. Musimy okazywać, że jest kochane. Kolosalne znaczenie mają uśmiech, czułe gesty, natychmiastowa reakcja na płacz lub nawet pogłaskanie po główce. Ważna jest także szczera chęć przebywania razem i radość z każdej wspólnej chwili. To są właśnie niezaprzeczalne dowody uczucia, które rozpozna nawet maluch, który ma kilka miesięcy.
Z kolei starsze dzieci powinny mieć świadomość, że:
- jesteśmy obecni pewnie w życiu,
- traktujemy ich sprawy z szacunkiem,
- pomagamy pokonać niską samoocenę.
Czasami trzeba się przyzwyczaić do takich odruchów, ale zobaczymy, że potrafią zdziałać cuda.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."