Ostatnia aktualizacja: 9 stycznia 2013
Rzeszowski sanepid uznał, że kasyno w Rynku łamie zakaz palenia papierosów w lokalach gastronomicznych i wszczął przeciwko właścicielom postępowanie administracyjne – takie są efekty publikacji „Gazety”.
Pracownicy sanepidu skontrolowali kasyno w ubiegłym tygodniu. Stwierdzili, że kompleks gier o powierzchni ok. 280 m kw. z wydzielonym bufetem, kasą, kantorem, toaletami przeznaczony jest dla osób palących. Natomiast niepalący mają do dyspozycji jedynie 32 m kw. Sanepid uznał, że takie rozwiązanie jest próbą obejścia przepisów Ustawy o zakazie palenia.
– Zostało wszczęte postępowanie administracyjne, bo przepisy ustawy zakazujące palenia w lokalach gastronomicznych mówią, że należy wydzielić część dla palaczy, a nie dla niepalących, tak jak jest w przypadku tego kasyna. Będzie wydana decyzja zakazująca palenia tytoniu w części ogólnodostępnej lokalu. Zanim się to stanie, to właściciele kasyna będą mogli się odnieść do naszych zastrzeżeń – mówi „Gazecie” Maria Banaszkiewicz, szefowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie.
Kasyno w Rzeszowie działa od marca ub.r. Kilka godzin później, gdy znaliśmy wyniki kontroli sanepidu w lokalu, znów skontaktowaliśmy się z Mariuszem Grzejszczakiem z ZPR. – Dostosujemy się do decyzji sanepidu, jeśli będzie ona ostateczna – zapowiada.
O problemie z paleniem tytoniu w kasynie napisaliśmy kilka dni temu. Zaalarmował nas klient, który twierdził, że kasyno obchodzi zakaz palenia tytoniu, wydzielając niewielką część dla osób niepalących. „Dlaczego inne kasyna i lokale musiały się dostosować do ustawy, a to w Rzeszowie nie? Dlaczego inni właściciele lokali rozrywkowo-gastronomicznych musieli spełnić wymogi prawa, a rzeszowskiego kasyna to prawo nie obowiązuje? Kto w rzeszowskim sanepidzie zgodził się na zaakceptowanie tak skandalicznych warunków i dlaczego to zrobił? Czy prawo nie jest jednolite dla wszystkich?” – pytał.
Sanepid tłumaczył się, że w chwili odbierania kasyna klientów nie było w środku, a pracownicy stacji sprawdzali tylko, czy lokal spełnia wymogi higieniczne dla żywności.
Podobny przypadek jak w Rzeszowie kilka miesięcy temu był w jednym z warszawskich kasyn. Sąd administracyjny stwierdził, że wydzielenie niewielkiej części dla niepalących to obchodzenie przepisów.
rzeszow.gazeta.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."