Ostatnia aktualizacja: 28 lutego 2019
Częstochowska firma chce uruchomić pod Giewontem ekskluzywne kasyno. Jaskinia hazardu miałaby się mieścić w nowej galerii przy Krupówkach, w sąsiedztwie Muzeum Tatrzańskiego.
Teraz w tej sprawie musi wypowiedzieć się rada miasta i ewentualnie zatwierdzić lokalizację. Pozostałe sprawy reguluje Ustawa o grach hazardowych, a koncesję wydaje minister finansów. Firma Gold Casino, która zwróciła się do miasta o zatwierdzenie lokalizacji, nęci radnych wieloma obietnicami. W miarę uzyskiwanych przychodów deklaruje wsparcie inicjatyw o charakterze społeczno-kulturalno-oświatowym. Spółka planuje wspomagać działalność lokalnych klubów sportowych, wspierać różne inicjatywy związane z przeciwdziałaniem alkoholizmowi, a także z ochroną środowiska. Zamierza też wspomagać organizacje charytatywne i pozarządowe.
W piśmie jest również mowa o tym, że w kasynie znajdą pracę zakopiańczycy, będą też wpływy do miejskiego budżetu. Radni z komisji ekonomiki nie bardzo wierzą w te zapewnienia. Twierdzą, że papier przyjmie wszystko. Za to mają wiele pytań, które powinni wyjaśnić pracownicy niektórych wydziałów zakopiańskiego urzędu miasta, m.in. czy kasyno może być urządzone na terenie parku kulturowego, czy taką inwestycję dopuszcza plan zagospodarowania przestrzennego, czy może są realizowane jakieś programy społeczne, które byłyby sprzeczne z otwarciem kasyna.
Miasto nic nie zyska na kasynie. To wszystko, co znalazło się na papierze, to są intencje, które w rzeczywistości nie muszą mieć żadnego pokrycia – ostrzegała na komisji ekonomiki zakopiańskiej rady miasta Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. – Uruchomienie kasyna można by rozpatrywać w hotelu o pewnym standardzie – dodała.
Radni podejmą decyzję po opiniach, które uzyskają z kilku wydziałów urzędu miasta.
Źródło: Tygodnik Podhalański
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."