Ostatnia aktualizacja: 25 kwietnia 2024
Lider wolnego świata mówi, że jego „władza jest absolutna”, a jednocześnie odmawia wzięcia „jakiejkolwiek odpowiedzialności” – świat stał się pozbawiony światowego przywództwa przez najbardziej uniwersalny kryzys jakim jest panemmia COVID-19.
Coraz bardziej poruszeni komentatorzy polityki zagranicznej spoglądają na Wschód. Region nie tylko przeciwstawił się wszelkiej zachodniej logice pod względem wzrostu gospodarczego, ale również rządy jednopartyjne (demokratyczne lub inne) cieszyły się bardzo popularną bazą – które, jeśli w ogóle, wzmocniły swoją legitymację poprzez skuteczne zwalczanie epidemii koronawirusa. Liczba zakażeń i zgonów, a przede wszystkim wskaźnik rozprzestrzeniania się, bledną w porównaniu z Europą i USA. Klimat mógł odgrywać pewną rolę – ale skutki ekonomiczne ciężkich blokad i paraliżu gospodarczego na Zachodzie mogą przyspieszyć awans Chin jako światowego lidera – i wszystko, co się z tym wiąże.
Autorytarne tendencje Chin szokują Zachód, ale chłodniejsze głowy uspokajają się, że chińska hegemonia może nie być tak groźna jak strach. Chiński system cesarski, który dominował w Azji przez 3000 lat przed „stuleciem upokorzenia”, miał ograniczone zainteresowanie ingerowaniem w politykę innych państw. Inicjatywa „pas i droga” jest prawdopodobnie pierwszym i najlepszym rzutem oka na to, jak może wyglądać chińska polityka zagraniczna. Projekty infrastrukturalne i pożyczki w zamian za dostęp do rynku to standardowe strategie wiodących mocarstw. Jednak w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych i UE, Chiny nie narzucają swoich wartości. Bardziej konsekwentną zmianą dla Zachodu może być po prostu to, że Chiny nie będą narzucać ani wspierać zachodnich wartości: „łagodne dyktatury” w krajach rozwijających się mogą być wspierane tak samo jak młode demokracje.
W swojej doskonałej pracy dyplomowej „Kiedy Chiny rządzą światem”, Martin Jaques sugeruje, że Chiny mogą starać się przywrócić jakąś wersję systemu hołdów, który panował przez większość jego przeszłości. Dominujące w Azji Wschodniej przeważnie przez kilka tysiącleci, sąsiednie państwa spływałyby z określoną kontrybucją do Chin, uznając ich wyższość. W zamian byłyby obsługiwane i pozostawione w dużej mierze ich własnym urządzeniom. Ten proces prawdopodobnie już się rozpoczął. Opór przed awansem Chin przez morza Południowochińskie osłabł w ostatnich latach: kolejne kraje zgodziły się na wspólne przedsięwzięcia wiertnicze na spornych wodach i przyjęły chińskie bazy wojskowe na swoich brzegach.
Co to wszystko oznacza dla hazardu?
Wiele państw znajdujących się w strefie wpływów Chin podziela już paternalistyczne podejście do sprawowania rządów; hazard jest mocno ograniczony, jeśli nie nielegalny dla większości obywateli Azji. Zamiast tego znaczna część działalności, czy to zwykłe kasyna, czy dostawcy usług internetowych, polega na kontaktowaniu się z graczami z innych krajów (w szczególności Chin), gdzie hazard jest nielegalny.
Ponownie, zwiększenie lojalności wobec życzeń Chin w tej sprawie jest już widoczne, głównie w Kambodży, ale jeszcze bardziej na Filipinach. Nawet w Makau obecne licencje koncesjonariuszy wkrótce wygasną, bez żadnej gwarancji, że nie zostaną wyparte przez chińskie sfery interesów. Kasyna naziemne były użytecznym narzędziem rozwoju dla większości regionu, a przychody z hazardu internetowego stały się w niektórych przypadkach ważnym źródłem podatków. Do tej pory Chiny tolerowały zarówno łagodzenie wewnętrznych obaw, jak i obaw swoich naturalnych sojuszników. Ale jeśli chaos Covid przyspieszy wzrost Chin, to śmiało i odważnie się zdecyduje na taki krok.
Na podstawie: igamingtimes.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."