Ostatnia aktualizacja: 11 sierpnia 2024
Zaskakująca historia młodego mieszkańca Puław na Lubelszczyźnie. 25-latek liczył na swoje szczęście i postanowił mu pomóc… w nieuczciwy sposób.
Jednak, jak się okazuje, los jest sprawiedliwy, bo choć mężczyzna nakradł w Kurowie zdrapek za ponad tysiąc złotych, to – jak twierdzi – nic nie wygrał. Tak czy inaczej, grozi mu więzienie. Żeby wygrać, trzeba grać – usłyszał gdzieś pewnie 25-latek z Puław. I doszedł do wniosku, że pomoże szczęściu.
Chciał zgarnąć duże pieniądze w zdrapkach, a żeby zwiększyć swoje szanse, chciała drapać, jak szalony. Nakradł więc w Kurowie zdrapek za ponad tysiąc złotych. Ale finał tej historii nie jest zbyt szczęśliwy. Mężczyzna – jak twierdzi – nic nie wygrał. Ma za to gigantyczne kłopoty.
Wszystko zaczęło się w listopadzie, w jednym ze sklepów spożywczych w Kurowie na Lubelszczyźnie. Nieznany wówczas sprawca ukradł… kilkadziesiąt zdrapek! Ich wartość oszacowano wówczas na 1200 złotych, a policja rozpoczęła poszukiwania złoczyńcy.
Wizerunek mężczyzny zarejestrowały kamery sklepowe. Został on opublikowany na stronie internetowej puławskiej komendy z prośbą o pomoc w rozpoznaniu sprawcy kradzieży, aby nie pozostał bezkarny i odpowiedział za swój czyn.
– przypomina podkom. Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Czas mijał, a 25-latek myślał pewnie, że o jego „wyczynie” każdy zapomniał. Nic bardziej mylnego. Mundurowi ustalili w końcu, kim jest sprawca i zatrzymali mieszkańca Puław. Usłyszał zarzut kradzieży.
Jak wyjaśnił 25-latek, na pomysł kradzieży wpadł, wracając busem z Lublina. W Kurowie wysiadł, kupił alkohol, ukradł zdrapki i pojechał dalej. Z jego relacji wynika, że nie udało mu się niczego wygrać – dodaje Rejn-Kozak.
Nie wygrał, albo nie chciał się przyznać. Tak czy inaczej, teraz może go czekać surowa kara i poważne konsekwencje. Zgodnie z kodeksem karnym, za kradzież grozi pięć lat więzienia.
"nie wiem czy ktokolwiek odważy się wziąć udział w takim badaniu."
"Mocne papiery. Dlatego szyby szczelnie na czarno oklejone :))"
"Ta firma ma mocne papiery o tym że nie podlegają pod ustawę hazardowa."
"I takie lokale powinny być u nas w Polsce"
"Nie rozumiem, nielegalny salon gier poskarżył się policji, że został okradziony? :o"