Ostatnia aktualizacja: 22 czerwca 2021
Nie będzie hybrydowych aut i milionów do zgarnięcia? Loteria szczepionkowa odwołana? Wielkie rządowe przedsięwzięcie zmienia się w kolejny „narodowy niewypał PiS”.
Miał być wielki szczepionkowy bum, miliony nowych chętnych w kolejce po zastrzyk, następny sukces partii, a jest klapa. Główny koordynator programu szczepień mierzy się dziś z wielkim problemem, po tym, jak okazało się, że korzystał z prywatnego maila do celów służbowych (co sąd wprost określił wynoszeniem dokumentów) i grozi mu dymisja.
Tymczasem dawno już za nami połowa czerwca, kiedy to polityk miał zdradzić szczegóły loterii szczepionkowej. Nie zdradza. Cisza. Nikt nic nie wie. Znów liczą, że Polacy zapomnieli o obietnicach? Przypomnijmy – loteria szczepionkowa organizowana we współpracy Totalizatora Sportowego z rządem, miałaby ruszyć już od lipca. W połowie czerwca mieliśmy z kolei poznać szczegóły – dowiedzieć się między innymi, jak wziąć w niej udział i walczyć o wielkie nagrody.
Czy loteria się w ogóle odbędzie?
Jak ustalili dziennikarze Faktu, jest z tym duży problem. Totalizator Sportowy nadal nie dostarczył rządowi na czas regulaminu losowania, w którym do zgarnięcia przewidziano nagrody o łącznej wartości 140 milionów złotych. Opóźnienie wynikać ma bezpośrednio z aferki mailowej Michała Dworczyka. Polityk miał być twarzą loterii, a teraz w PiS myślą tylko o tym, jak go ukryć. Dworczyk już przestał zwoływać konferencje prasowe, choć dotąd organizował je co kilka dni. W PiS podobno próbują przeczekać problem.
Od dwóch tygodni rozwija się afera mailowa, którą Jarosław Kaczyński nazwał atakiem Rosji, zapowiadając, że wschód szykuje się do wojny z Polską. Pomijając potencjalne plany Władimira Putina, jakimi straszy wicepremier do spraw bezpieczeństwa, mamy poważny problem wewnątrz kraju. Niemal codziennie w rosyjskim serwisie Telegram pojawiają się nowe informacje o rządowych dokumentach i konsultacjach, jakie Dworczyk prowadził z premierem Mateuszem Morawieckim za pośrednictwem prywatnej skrzynki.
Co gorsza, okazało się, że wiadomości ze służbowej poczty przerzucał sobie na prywatną. Swego czasu, a dokładniej w 2019 roku, Sąd Najwyższy ocenił, że podobne działania to nic innego, jak wynoszenie dokumentów.
Transferowanie dokumentów pracodawcy z jego serwera na prywatną pocztę elektroniczną pracownika należy kwalifikować w kontekście naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych nie tylko przez pryzmat tajemnicy przedsiębiorstwa, ale także na podstawie oceny, czy zawarte w nich informacje są tego rodzaju, że ich ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę, stwarzając potencjalną możliwość wykorzystania ich przez podmiot konkurencyjny – brzmiał wyrok Sądu Najwyższego.
W sytuacji Michała Dworczyka są to dokumenty państwowe! Za takie działanie politykowi powinna grozić dymisja, wiadomo jednak, że rząd PiS krzywdy swemu koledze raczej nie uczyni.
Źródło: przegląd.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."