Ostatnia aktualizacja: 8 czerwca 2017
Czystki w skarbówce dobiegły końca. W nowej Krajowej Administracji Skarbowej nie ma miejsca dla pracowników z uprawnieniami emerytalnymi. Zwolniony został też szef Związku Zawodowego „Celnicy.pl” – największy przeciwnik reformy PiS.
Połączona administracja podatkowa, kontrola skarbowa oraz celna działa od 1 marca 2017 r. Jedna służba skarbowa ma obniżyć koszty pobierania podatków, ułatwić walkę z szarą strefą. I sprawić, że urzędnicy zaczną współpracować.
Szefem Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) jest Marian Banaś. Podlegało mu w sumie 65 tys. urzędników oraz funkcjonariuszy. Trzeba ich było zatrudnić na nowo. Wręczanie propozycji pracy w KAS zakończyło się w ubiegłym tygodniu. Operacja trwała trzy miesiące. Pracownicy bali się zwolnień grupowych, powyżej 10 proc. stanu załogi.
KAS zwalnia emerytów
– Jeśli będzie trzeba pewne stanowiska zredukować, dotyczyć to będzie przede wszystkim pracowników, którzy mają wiek emerytalny – uspokajał Banaś 1 marca w telewizji Polsat. W KAS osób z uprawnieniami do emerytury było prawie 5 tys. Ale nikogo nie można zwolnić z powodu osiągnięcia wieku emerytalnego, orzecznictwo Sądu Najwyższego zabrania takich praktyk. Szef KAS znalazł na to sposób.
– Wobec wielu funkcjonariuszy i pracowników mających prawo do emerytury lub zbliżających się do wieku emerytalnego, stosowano bezprawny przymus polegający na składaniu wniosków o zwolnienie ze służby – alarmuje w liście do pracowników KAS Związek Zawodowy „Celnicy.pl”, znany z ostrej krytyki utworzenia Administracji.
Jak to wyglądało? Osoby, które już mają prawo do emerytury, dostały propozycję nowej pracy, ale jednocześnie wymuszało się na nich podpisanie oświadczenia, że zgadzają się odejść z KAS np. 1 stycznia 2018 r.
– Dlaczego ludzie podpisują takie oświadczenia? – pytamy.
– Bo są zastraszani. Gdyby nie podpisali, od razu straciliby pracę – mówi Sławomir Siwy, przewodniczący Związku Zawodowego „Celnicy.pl”.
PiS promuje dłuższą pracę
Praktyki w KAS rzeczywiście mogą dziwić. Tym bardziej że w połowie maja prezydent Andrzej Duda razem z minister pracy Elżbietą Rafalską zainaugurowali kampanię „Godny wybór”, w której zachęcają ludzi do dłuższej pracy.
Politycy PiS twierdzili także, że warto rewolucję w skarbówce przeprowadzić choćby dlatego, że wyrzuci się ze służb skarbowych byłych pracowników i współpracowników Służby Bezpieczeństwa. I rzeczywiście, zgodnie z prawem osoby urodzone przed 1 sierpnia 1972 r. musiały złożyć oświadczenia lustracyjne. Ile osób je złożyło? Pytali o to związkowcy z „Solidarności”, pytaliśmy i my. Nie ma odpowiedzi.
Tymczasem związek Celnicy.pl twierdzi, że w KAS pozostało wielu tajnych współpracowników lub funkcjonariuszy SB.
– Mamy sygnały o kilku takich osobach. A jednocześnie zwolniono ludzi kojarzonych z działalnością publiczną na rzecz środowiska lub je reprezentujących – twierdzą członkowie związku.
Przewodniczący też zwolniony
Sam Siwy, podobnie jak pięciu innych funkcyjnych związkowców, nie dostał propozycji pracy. Na razie nie chce mówić o szczegółach swojego zwolnienia. – Napisałem list do Ministerstwa Finansów, gdzie poruszam wiele spraw i wątpliwości. Czekam na odpowiedź. Gdy ją dostanę, powiem więcej – zapewnia.
Całość czytaj na: wyborcza.pl
grzmir
12:23 08/06/2017