Ostatnia aktualizacja: 15 grudnia 2023
Rozpoczynające się 31. mistrzostwa świata federacji PDC w darta będą areną zmagań 96 najlepszych zawodników globu, wśród których wystąpi aż trzech Polaków. Dyscyplina zyskała w naszym kraju w ostatnich latach wielka popularność za sprawą turnieju Superbet Poland Darts Masters oraz świetnego występu Krzysztofa Ratajskiego w światowym czempionacie przed trzema laty, kiedy dotarł do ćwierćfinału, gromadząc tłumy rodaków przed telewizorami.
– Cel na ten turniej jest prosty: zdobyć tytuł! – deklaruje w rozmowie z nami Ratajski. Mistrz świata zgarnie aż pół miliona funtów!
Najważniejsze zawody sezonu rozpoczynają się 15. grudnia i potrwają aż do trzeciego stycznia, kiedy poznamy najlepszego dartera globu. Zawodnicy będą walczyć o glorię w londyńskiej hali Alexandra Palace. Poza wspomnianym Ratajskim, nasz kraj reprezentować będą Radosław Szagański oraz Krzysztof Kciuk. Każdy z naszych zawodników w inny sposób wywalczył swoją przepustkę do elity: Ratajski jedzie do Londynu jako 24. zawodnik światowego rankingu PDC Order of Merit, Kciuk zakwalifikował się z turnieju kwalifikacyjnego dla Europy Wschodniej a Szagański wypracował sobie miejsce na MŚ dzięki pozycji w rankingu Pro Tour.
Droga po marzenia
Po raz siódmy w karierze „Polski Orzeł”, jak nazywany jest Ratajski, będzie miał okazję mierzyć się z najlepszymi darterami na świecie. Jego najlepszy wynik w karierze to ćwierćfinał MŚ z 2021 roku, kiedy zjednoczył Polaków w kibicowaniu mu podczas turnieju. Tym razem plan jest jeszcze bardziej ambitny.
– Cel na ten turniej jest prosty: zdobyć tytuł! Wiadomo, że będzie to bardzo trudne, bo wszyscy zawodnicy się szczególnie przygotowują do tego turnieju i będą w dobrej formie. Mistrzostwo świata to marzenie każdego dartera i jest to także moje marzenie. Mam nadzieję, że się spełni – deklaruje w rozmowie z nami Ratajski.
Tym, co zdecyduje o sukcesie, będzie zimna krew w końcowych fragmentach meczów. Tego w ostatnich miesiącach Ratajskiemu chwilami brakowało, ale na mistrzostwach świata ma być inaczej.
– Pozycja Krzysztofa w światowej czołówce jest ugruntowana, na pewno będzie dobrze przygotowany. Rzecz w tym, że ci zawodnicy rozstawieni wyżej bardzo dobrze już go znają, wiedzą że jest groźny i potrafią się do nich przygotować. Na pewno możemy liczyć na świetne pojedynki na najwyższym światowym poziomie. Możemy też liczyć na to, że Krzysztof pokaże to, do czego jest zdolny, czyli do wygrywania również tych pojedynków, które będą się decydować do ostatniej lotki – analizuje Łukasz Wacławski, polski darter i ekspert w tej dyscyplinie sportu.
Na ten sam element gry zwraca uwagę sam ćwierćfinalista czempionatu sprzed dwóch lat:
– Mocno pracowałem nad tym, żeby poprawić double, bo gdyby one były lepsze w moich ostatnich meczach, to wyniki byłyby inne. Na dystansie gra była zazwyczaj dobra, ale brakowało wykończenia i odrobiny szczęścia – mówi Ratajski,
Polak dzięki rozstawieniu będzie mógł rozpocząć rywalizację od drugiej rundy, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy Anglikiem Jamiem Hughesem a Kanadyjczykiem Davidem Cameronem. Tym samym rywalizację w turnieju rozpocznie dopiero 22 grudnia o godz. 15.30, dwa dni przed Wigilią.
Schody w trzeciej rundzie?
W zeszłym roku Ratajski odpadł z MŚ w trzeciej rundzie. Trzymamy kciuki, żeby tym razem zaszedł dalej, ale znów na tym etapie mogą czekać go pierwsze poważne „schody”. Z drabinki turniejowej wynika, że może wówczas wpaść na świetnego walijskiego dartera Johnny’ego Claytona. Ta wizja jedna nie pęta nóg zawodnikowi ze Skarżyska-Kamiennej.
– Przeważnie nie analizuję dokładnie drabinki turniejowej, nie wybiegam w przyszłość na tyle daleko, żeby przyglądać się na kogo mogę wpaść w kolejnych rundach. Skupiam się na pierwszym meczu. Nie ma pewności, czy w ewentualnej trzeciej rundzie będzie na mnie czekał właśnie Johnny Clayton, ale to niewątpliwie klasowy zawodnik. Jeśli dojdzie do takiego pojedynku, to nie będzie łatwo – przyznaje nasz najlepszy zawodnik.
Ratajskiemu, ani żadnemu innemu z Polaków, kilkutysięczna widownia zgromadzona w londyńskim Alexandra Palace na pewno nie spęta nóg ani dłoni. W tym roku po raz pierwszy odbyła się w Polsce impreza tak wysokiej rangi jak Superbet Poland Darts Masters, podczas której Torwar pękał w szwach, a zmagania były transmitowane w telewizji na cały świat.
W przyszłym roku ta impreza będzie rozgrywana w jeszcze większej hali: czołowi darterzy świata wystąpią w Arenie Gliwice, która już dziś jest niemal wyprzedana.
– Zainteresowanie jest teraz dużo większe niż kilka lat temu. Nie tylko coraz więcej ludzi ogląda, ale też coraz więcej gra. Samych turniejów w naszym kraju jest coraz więcej. W tym roku podczas Superbet Poland Darts Masters Torwar był pełny i atmosfera była rewelacyjna. Hala w Gliwicach, w której ten turniej odbędzie się w maju 2024, jest ponad dwukrotnie większa, a już dziś wiemy, że również się wypełni kibicami po brzegi. Będzie super zagrać przy takiej publiczności, nawet na mistrzostwach hala nie jest aż tak duża. Spodziewam się wspaniałego turnieju w Gliwicach, przy takiej publiczności jeszcze nie grałem!
Skąd taka wysoka frekwencja i błyskawicznie rosnące zainteresowanie tą dość niszową w naszym kraju dyscypliną? Na pewno nie bez znaczenia był świetny występ Ratajskiego na MŚ w 2021 roku.
– Zdaję sobie sprawę z tego, że mój występ na MŚ w 2021 roku, kiedy dotarłem do ćwierćfinału, przyczynił się do popularyzacji darta w Polsce. Transmisje były na otwartym kanale, dotarły do szerokiej publiczności. Wiele osób raz włączyło, zobaczyło, że Polakowi dobrze idzie i do dzisiaj się interesują. W tym sezonie mamy już trzech Polaków w drabince głównej MŚ, sytuacja jest dobra, dart się rozwija i mam nadzieję, że to będzie dalej szło w tym kierunku – podkreśla zawodnik.
Po marzenia!
Z zachwytem polski turniej wspomina również Wacławski, dla którego był to debiut w turnieju tej rangi i o takim zasięgu.
– Śmiało mogę nazwać Superbet Poland Darts Masters kamieniem milowym pod kątem mojej gry i w ogóle takim życiowym. Myślę, że tylko gwiazdy rocka, które regularnie zapełniają hale, przeżywają to samo co my wszyscy przeżywaliśmy na Torwarze. Bardzo mi się to spodobało, chcę do tego wracać i dało mi to ogromną motywację i zastrzyk ogromnej energii do dalszej pracy. Turniej był dużym wydarzeniem medialnym, wpłynął na moją rozpoznawalność i możliwość wzięcia w nim udziału była świetnym, pozytywnym przeżyciem – przyznaje darter, dla którego największym marzeniem jest występ w mistrzostwach świata.
– Kiedyś to było tylko marzenie, dziś mój cel – uśmiecha się.
To marzenie, poza Ratajskim, spełnią w Londynie też Radosław Szagański oraz Krzysztof Kciuk. Łukasz Wacławski optymistycznie zapatruje się na ich szanse w rozpoczynającym się turnieju:
– Z dużą uwagą i niemałymi emocjami będę przyglądał się grze Radka Szagańskiego, dla którego te mistrzostwa, poza tym że są debiutem na wielkiej scenie, to ogromna szansa na utrzymanie karty zawodnika pro touru. To ugruntowałoby jego pozycję, która sobie wypracował grą w ostatnich miesiącach. Radek jest dobrym, stabilnym zawodnikiem i myślę, że na tych mistrzostwach dostarczy nam dużo dobrych emocji. Z kolei Krzysztof Kciuk awansował do MŚ wygrywając w świetnym stylu turniej kwalifikacyjny dla Europy Wschodniej. To było bardzo ważne dla niego zwycięstwo i wielka radość. Po raz kolejny wyjdzie na scenę mistrzowską, ma odpowiednie doświadczenie zbudowane czteroletnią grą w pro tourze. To świetny czas, żeby zagrał na najwyższym swoim poziomie i dał nam sporo radości, tego mu życzę – mówi Wacławski.
Gdzie i kiedy oglądać turniej?
Kciuk rozpocznie rywalizację w sobotę, 16. grudnia o godzinie 14:30 meczem pierwszej rundy turnieju z Anglikiem Connorem Scuttem. Szagański również, w przeciwieństwie do ratajskiego, startuje od pierwszej rundy. Zmierzy się w niej z Finem Marko Kantele, a to spotkanie jest zaplanowane na wtorek, 20. grudnia: początek o godzinie 13:30. Wszystkie spotkania turnieju z polskim komentarzem będzie można obejrzeć na platformie Viaplay. Turniej będzie też transmitowany na stronie www.pdc.tv.
Chętni, żeby w dniach 14-15 czerwca kibicować najlepszym darterom świata podczas Superbet Poland Darts Masters powinni się pospieszyć z ZAKUPEM BILETÓW. Wejściówki na turniej znikają błyskawicznie!
"Warto zobaczyć koszty i rezultaty automatów w punktach TS ???? Kto wie , może to być całkiem ciekawa lektura ? Jest to monopolista na rynku krajowym . Wyniki powinny być również rewelacyjne !!!"
"przyjdzie kolejny królik z kapelusza , jak poprzednicy z nadania partyjnego. Za to bez wiedzy i doświadczenia branżowego . Potem wjadą kolesie partyjni i rodzina a konkurs to tylko dla opinii publicznej"
"Dlaczego w Polsce nie ma systemu "samowykluczenia" z hazardu? Bo za tym idą potężne pieniądze. Co z tego że sam zrobię zakaz w kasynie jak w każdej chwili mogę go odwołać? Bzdura. Jakby taki system istniał to robię dożywotni, nieodwołalny zakaz i zalegalizowani złodzieje (kasyna) mogą zapomnieć o mojej kasie. Tylko takich ludzi jest bardzo dużo i lobby kasynowe nigdy nie pozwoli na powstanie takiego systemu. Straciliby miliony."
"Lotto to uczciwa gra.W 2001r.znajoma z pracy wygrała szóstkę. Kupiła dom w Australii i wyprowadziła się tam. Żyje z wygranej i zwiedza świat.Do tej pory nigdzie nie pracuje."
"pojechałem w ostatnim czasie do tego Sosnowca, Chorzowa kilka razy, byłem w polandzie, na Korfantego tu i tak hmm powiem troche pograłem nie oczekiwałem milionów do przodu po wizytach w takich miejscach. tu dali tam zabrali oddali koło błędne bez zysków. Sosnowiec wystrój ok duże miejsce personel zależy na kogo się trafi różnorodność ogólnie nowi na rynku zobaczymy z czasem jak sie to rozwinie. A Katowice to jednak jedne z bardziej zaludnionych Kasyn chyba to trochę inny wymiar jesli chodzi o Polskę można to miejsce uwielbiać albo nie obsługa ok jak przy takim ruchu . Chorzow małe to troche też słyszałem o drugiej sali. ale za to obsługa chyba najlepsza. przegrałem dużo a pracownicy nawet przed moim dużym minusem poświęcali uwagę a nie jak to w innych kasynach których bywałem rozmowa zaczęta jak już nerwy były i nagle miły kierownik się pojawił widać że stawiają na klienta bez podziału na gotówkę. Albo dają takie wrażenie na początku bo też nowi ale jednak spółka co na Korfantego. Poland lubię, lubię tam przychodzić lubię personel chyba najbardziej przypadł mi do gustu z wszystkich miejsc."