Ostatnia aktualizacja: 31 października 2016
Rząd chce zezwolić na reklamowanie się wszystkich firm bukmacherskich, nawet tych zakazanych w Polsce. Wynika to z niepozornego zapisu w nowelizacji ustawy hazardowej, który mówi o wykreśleniu jednego z artykułów ze starej ustawy. Nikt w rządzie nie chce się przyznać do tego bubla.
Na zniesienie zakazu reklam firm bukmacherskich jako pierwsza zwróciła uwagę sejmowa Komisja Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki. W opinii uchwalonej 19 października wnosi, aby reklama gier hazardowych była możliwa dla podmiotów legalnie działających w Polsce.
– Propozycja otwarcia się na reklamę legalnych i nielegalnych firm jest niespójna z założeniami nowelizacji, która ma walczyć z szarą strefą. Reklama powinna być zawężona do podmiotów działających legalnie i płacących w kraju podatki – mówi przewodniczący sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Ireneusz Raś. Także eksperci, którzy wystąpili na posiedzeniu sejmowej podkomisji finansów uważają, że jest to bubel prawny.
Rozwiązanie pojawiło się w trakcie prac rządowych. Już tam wzbudziło wątpliwości. Ministerstwo Spraw Zagranicznych sygnalizowało w złożonej w KPRM opinii, że„wyłączenie z zakazu reklamy zakładów bukmacherskich wymaga uzasadnienia pod kątem jego spójności z celami polityki państwa w dziedzinie gier hazardowych, w szczególności w świetle utrzymania zakazu reklamy pozostałych gier hazardowych.”Wiceminister finansów Wiesław Janczyk w piśmie do sekretarza Rady Ministrów podkreślał, że „nowelizacja za główny cel zmian stawia ochronę graczy i zmniejszenie skali występowania zjawiska szarej strefy w branży gier hazardowych. W związku z tym projekt ustawy nie przewiduje liberalizacji przepisów odnoszących się do reklamy gier hazardowych.”
Całość czytaj na: e-play.eu
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."