Ostatnia aktualizacja: 16 czerwca 2021
YouTube postanowił odciąć część partnerów biznesowych od przestrzeni reklamowej na stronie głównej serwisu. Wszystko po to, aby poprawić nasz komfort korzystania z platformy.
Zespół Google Ads odpowiedzialny za zarządzanie reklamami w YouTubie ograniczy dostęp do najbardziej atrakcyjnej przestrzeni reklamowej. Zgodnie z zaktualizowanym anglojęzycznym regulaminem baner na stronie głównej (tzw. Masthead) nie będzie mógł wyświetlać treści powiązanych z polityką, napojami alkoholowymi, lekami na receptę oraz hazardem.
W komentarzu dla serwisu The Verge przedstawiciele Google poinformowali, że ta decyzja ma wpłynąć na poprawę komfortu korzystana z platformy. Masthead jest bowiem jednym z najbardziej pożądanych oraz efektywnych nośników reklamowych w serwisie, który może zauważalnie zwiększyć zasięg kampanii promocyjnych. Wraz z wdrożeniem nowego regulaminu treści budzące największe emocje nie trafią na ten baner.
Dzięki temu nie będą wywierać nadmiernego wpływu na odbiorców. Nie po raz pierwszy Google pochyla się nad problematyką kontrowersyjnych reklam. Już w 2020 roku korporacja wdrożyła testową funkcję ograniczenia widoczności reklam alkoholu oraz produktów hazardowych. To kolejny krok na drodze do uporządkowania tego rynku.
Warto także wspomnieć o planach na odcięcie Chrome’a od klasycznych narzędzi reklamy internetowej. Amerykańska korporacja zapowiedziała, że do 2022 roku z przeglądarki zostanie usunięta funkcja obsługi ciasteczek reklamowych. A co za tym idzie, agencje nie będą w stanie personalizować swoich materiałów pod konkretnego klienta. Zamiast tego Google wdroży mechanizm grupowej personalizacji treści, aby zwiększyć naszą anonimowość w sieci.
Za kilkanaście miesięcy przekonamy się, czy takie szeroko zakrojone zmiany faktycznie poprawią nasz komfort korzystania z sieci.
Źródło: naekranie.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."