Ostatnia aktualizacja: 19 kwietnia 2024
Organizatorzy loterii promocyjnych spółka Kraft Foods Polska oraz Just Mobile wprowadzali konsumentów w błąd – uznała prezes UOKiK i nałożyła na nich kary pieniężne w łącznej wysokości ok. 300 tys. zł.
Prezes UOKiK zakwestionowała praktyki katowickiej spółki Just Mobile – organizatora loterii sms-owej w sieciach telefonii komórkowej należących do Polkomtela oraz koncernu Kraft Foods Polska – organizatora loterii promującej wafelki Prince Polo.
Według Urzędu, spółka Just Mobile stosowała tzw. agresywne praktyki rynkowe. Postępowanie przeciwko temu przedsiębiorcy UOKiK wszczął w sierpniu 2011 r. w związku z licznymi skargami konsumentów. Zorganizowana przez spółkę Wielka Loteria Plusa skierowana była do osób korzystających z sieci komórkowych Polkomtela i trwała od października 2010 do kwietnia 2011 roku.
Wątpliwości prezes UOKiK wzbudziły smsy informujące o wygraniu samochodu, które otrzymywali konsumenci, np. „Czy zgodziłbyś się na ewentualny odbiór samochodu GOLF w Warszawie? Wyślij sms”. Komunikaty jednoznacznie sugerowały, że konsument uzyskał już nagrodę i konieczne jest jedynie wysłanie przez niego sms-a w celu potwierdzenia odbioru. Tymczasem, odesłanie wiadomości gwarantowało jedynie udział w losowaniu samochodu – poinformował UOKiK we wtorek w komunikacie.
Zgodnie z prawem wywoływanie wrażenia, że konsument uzyskał lub uzyska pod określonym warunkiem nagrodę, gdy w rzeczywistości nagroda nie istnieje lub uzyskanie jej uzależnione jest od poniesienia kosztów, jest jedną z zabronionych, nieuczciwych praktyk rynkowych – tłumaczy w komunikacie rzecznik Urzędu Małgorzata Cieloch. Za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK nałożyła na spółkę Just Mobile karę w wysokości ok. 131 tys. zł. Decyzja nie jest prawomocna, przedsiębiorca może odwołać się do sądu.
Jak informuje Urząd, postępowanie przeciwko Kraft Foods Polska zostało wszczęte w lutym 2012 roku. Promocyjne opakowania wafelków Prince Polo można było nabyć w maju i czerwcu 2011 roku. Na opakowaniach informowano, że aby wziąć udział w losowaniu nagród, wystarczy zarejestrować widniejący tam kod za pośrednictwem strony internetowej lub sms-a oraz zachować opakowanie lub jego fragment z kodem. Nie było tam natomiast informacji, że zgodnie z regulaminem loterii, warunkiem odebrania ewentualnej nagrody jest przedstawienie dowodu zakupu (paragonu lub faktury). W rezultacie konsumenci, którzy kupili produkt, a nie zachowali dowodu nabycia, nie mogliby odebrać nagrody. Ponadto klienci kupujący słodycze z automatów, które nie wystawiają paragonów, byli pozbawieni takiej możliwości.
W opinii Urzędu dla wielu konsumentów perspektywa wylosowania nagrody mogła mieć istotny wpływ na decyzję o zakupie produktu. Dlatego na opakowaniach promocyjnych wafelków powinny znaleźć się wszystkie niezbędne dane uprawniające do udziału w loterii. Prezes UOKiK uznała, że przedsiębiorca nierzetelnie poinformował konsumenta o oferowanym produkcie i nałożyła na spółkę Kraft Foods Polska karę w wysokości ok. 162 tys. zł. Decyzja nie jest prawomocna, przedsiębiorca może odwołać się do sądu.
Spółka podjęła starania o polubowne załatwienie sporu z konsumentami, którzy zgłosili zastrzeżenia, wskazując na brak odpowiedniej informacji na promocyjnych opakowaniach Prince Polo. Konsumentom, z którymi udało się nawiązać kontakt (łącznie 80 osób) firma wysłała listy z przeprosinami oraz kosz produktów o wartości ok. 100 złotych – informuje Urząd.
Jak zaznacza Cieloch, w przypadku indywidualnego sporu z przedsiębiorcą konsumenci mogą uzyskać bezpłatną pomoc od rzeczników konsumentów. Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, konsument może wytoczenia powództwo w ich indywidualnych sporach z przedsiębiorcami. Sąd wówczas weryfikuje, czy dana praktyka rynkowa jest nieuczciwa. W takim przypadku to przedsiębiorca musi udowodnić przed sądem, że jego postępowanie nie wprowadza konsumentów w błąd.
PAP
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."