Według doniesień akcjonariusze są niezadowoleni z powodu zawieszenia przez radę nadzorczą poszukiwań przewodniczącego rady.
Playtech stoi w obliczu buntu akcjonariuszy w związku z tym, jak poradził sobie z sukcesją po odejściu Alana Jacksona ze stanowiska przewodniczącego w zeszłym roku.
The Times poinformował, że akcjonariusze są niezadowoleni, że zarząd zawiesił poszukiwania kogoś, kto zastąpiłby Jacksona, zamiast tego zdecydował się na stałe mianować Claire Milne, pełniącej obowiązki przewodniczącego.
Grupa FTSE250 utrzymuje, że nadal zamierza powołać nowego przewodniczącego, ale została zmuszona do tymczasowego zawieszenia poszukiwań z powodu przerwania standardowych procedur zarządzania przez pandemię Covid-19.
Zauważyła, że Milne ma udokumentowane doświadczenie jako dyrektor w Playtech od 2016 r. Prowadziła wewnętrzny przegląd firmy dotyczący uchybień w zakresie zgodności byłej spółki zależnej Playtech, PT Entertainment Services, która została ukarana grzywną w wysokości 3,5 miliona funtów przez brytyjską Gambling Commission.
Amerykański inwestor Jason Ader, który posiada 5 procent udziałów Playtech za pośrednictwem nowojorskiego funduszu inwestycyjnego SpringOwl, wyraził frustrację akcjonariuszy.
Powiedział: Nie popieramy Claire Milne jako przyszłej przewodniczącej Playtech. Wierzymy, że są lepsi kandydaci, którzy poprowadzą tę firmę na rynki gier w USA i poprowadzą ją w różnych przedsięwzięciach w ciągu następnej dekady.
Alan Jackson spotkał się również z niechęcią akcjonariuszy podczas swojej kadencji jako przewodniczącego. Akcjonariusze narzekali na słabe wyniki Playtech i wynagrodzenie kadry kierowniczej. Cena akcji Playtech spadła o połowę od swojego wysokiego poziomu w 2017 roku.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."