Ostatnia aktualizacja: 14 września 2016
Ochrona graczy przed negatywnymi skutkami hazardu i walka z szarą strefą – to według wiceministra finansów Wiesława Janczyka główne cele projektu nowelizacji ustawy hazardowej, którego pierwsze czytanie odbyło się we wtorek w Sejmie.
Większość klubów opozycyjnych skrytykowała projekt, twierdząc, że w rzeczywistości rozszerza zakres legalnego hazardu, obejmując go monopolem państwa. A także, że głównym celem rządu, związanym z tą ustawą, jest zwiększenie dochodów budżetu.
Projekt przedstawiał posłom wiceminister finansów Wiesław Janczyk. Podkreślał, że gruntownie zmienia on ustawę z 2009 roku, a zarazem wprowadza silną kontrolę państwa w obszarze gier na automatach.
Przyznał, że dokument rozszerza katalog gier, które będą mogły być legalne (umożliwia np. grę w pokera poza kasynami do gry). Jednocześnie większość gier hazardowych, w myśl projektu, będzie objętych monopolem państwa, dzięki czemu „gracze będą mogli czuć się bezpiecznie”.
Dokument zakłada, że będzie można urządzać gry na automatach także poza kasynami, ale będzie to w punktach prowadzonych przez spółkę skarbu państwa. „Chcemy, by te urządzenia były spięte w jedną sieć i w 100 proc. monitorowane” – mówił Janczyk.
Nowe prawo, jak podkreślał, ma doprowadzić do zmniejszenia „szarej strefy” w grach hazardowych, „zwłaszcza w obszarze gier na automatach i w internecie”. Monopolem państwa objęte będzie bowiem także urządzanie gier hazardowych w internecie, z wyjątkiem zakładów wzajemnych i loterii promocyjnych.
Więcej czytaj na: e-play.eu
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."