Ostatnia aktualizacja: 3 kwietnia 2017
1 kwietnia 2017 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o grach hazardowych. Są pierwsze efekty nowych przepisów: część nielegalnych operatorów hazardowych poinformowała o wycofaniu się z rynku.
Nowelizacja ustawy jak zapewnia Ministerstwo Finansów ma przynieść blisko 1,5 mld złotych zysku do budżetu państwa. Z okazji wejścia w życie nowelizacji, „Wiadomości” przypomniały jak powstawała ustawa o grach hazardowych za rządów koalicji PO-PSL. Nie obyło się bez bólu i afer.
Tłem dla powstania ustawy hazardowej w 2009 roku była afera hazardowa, która wybuchła po tym jak Cezary Gmyz ujawnił rozmowy pomiędzy politykiem PO Zbigniewem Chlebowskim a biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem.
[numblock num=”” style=”3″]To była matka bardzo wielu afer. (…)Ujawnione rozmowy pokazywały styk biznesu i polityki, w postaci próby załatwienia korzystnych zapisów ustawowych i zapisów w rozporządzeniach dla branży hazardowej. Najprawdopodobniej miało to tło hazardowe — mówił dla „Wiadomości” Gmyz.[/numblock]Biznesmenom związanym z branżą hazardową szczególnie zależało, aby z ustawy zniknął zapis mówiący o 10 proc. dopłatach na cele sportowe, które miały uiszczać kasyna i lokale, w których był tzw. Jednoręki bandyta. Na to naciskał Sobiesiak.
„Wiadomości” przypominają fragmenty rozmów polityka Platformy Obywatelskiej i biznesmena.
Całość czytaj na: wpolityce.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."