Ostatnia aktualizacja: 28 marca 2013
Wolny Poker: W Hiszpanii jest 1 milion osób, które korzystają z gier hazardowych przez internet. Tak wynika z raportu tamtejszego regulatora rynku gier DGOJ.
W tym samym dokumencie są dane dotyczące tamtejszego rynku. Przychody brutto za czwarty kwartał wyniosły 61,4 miliona euro. Oznacza to wzrost o 41 procent w porównaniu do trzeciego kwartału. Za większość wzrostów odpowiada hiszpańska La Liga i zakłady na wyniki meczów. W sumie, gracze postawili 1,36 miliarda euro (wzrost o 24 procent).
Jest też i zła wiadomość. Pomimo, że co miesiąc przybywało ok. 73 tysiące nowych użytkowników, to jednak tuż po regulacji hazardu online w połowie 2012 roku, miesięcznie pojawiało się 100 tysięcy nowych graczy.
Spośród wszystkich przychodów, 48,4 procent stanowił zakłady sportowe, generując 30 milionów euro przychodów (wzrost o 66 procent). Na dalszych miejscach znalazły się gry cashowe w pokera (19,6%), turnieje pokerowe i ruletka (po 8,8%), Na ostatnich miejscach znalazły się bingo (3,6%) i blackjack (3,4%).
Przypomnijmy, że rynek pokera online i gier hazardowych został uregulowany w Hiszpanii w połowie 2012 roku. Hiszpanie w pokera online mogą grać tylko między sobą. Jednak w ostatnim czasie pojawiły się poważne głosy, że jeszcze w tym roku hiszpańska i włoska pula graczy może się połączyć, tworząc wspólny, a co za tym idzie, większy rynek.
www.wolnypoker.org
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."