Ostatnia aktualizacja: 17 maja 2017
Równo rok temu mogliśmy mieć przez chwilę nadzieję, że do polskiej ustawy hazardowej zawita normalność. Specjalną konferencję zwołał bowiem Jarosław Gowin. I przedstawił na niej wstępny projekt, który zakładał między innymi legalizację pokera. Nasza radość nie trwała jednak długo.
Pełniący funkcję wicepremiera Jarosław Gowin równo rok temu zwołał konferencję prasową w Sejmie. Do udziału w niej zaprosił też między innymi prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniewa Bońka. Celem konferencji było przedstawienie założeń nowelizacji ustawy hazardowej, którą szykowała właśnie partia Gowina – Polska Razem.
Po tej konferencji nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom – w końcu ktoś, kto ma związek z obecnie rządzącą partią, mówił z sensem o ustawie hazardowej i legalizacji pokera oraz zakładów bukmacherskich! Wszystko wyglądało na początku fantastycznie, bo projekt zakładał legalizację pokera live i online, a także brak kar za domowe gry ze znajomymi.
Oto co mówił wówczas sam Gowin:
Chcemy oddzielić, wydzielić z ustawy hazardowej zakłady bukmacherskie i gry karciane takie jak poker. Chcemy zmienić zasady opodatkowania – to już nie ma być 12% od obrotu. Ma to być podatek 20%, ale od dochodów brutto. Równocześnie chcemy, żeby te zwielokrotnione środki, które będą wpływały z podatku do budżetu, żeby z nich 10% przeznaczyć na ważne cele społeczne. 7% na wspieranie sportu młodzieżowego, a 3% na walkę z uzależnieniami od hazardu.
Więcej: e-play.eu
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."