Ostatnia aktualizacja: 3 października 2014
Afera hazardowa była, tylko została zamieciona pod dywan przez posłusznych polityków PO. Powołana w tej sprawie komisja śledcza była farsą. Końcowy raport komisji sprowadził się do konkluzji: „Polacy nic się nie stało” – mówił na antenie Telewizji Republika Cezary Gmyz pięć lat po ujawnieniu afery hazardowej.
– Przewodniczący komisji śledczej Mirosław Sekuła zadbał starannie, żeby mu nie wyrósł pod bokiem żaden Ziobro czy Rokita. Lekceważył prawa opozycji do tego stopnia, że posłowie na znak protestu opuszczali komisję – podkreślał.
Gmyz przybliżył również, czym była sama afera hazardowa.
– W aferze hazardowej chodziło o zmiany w ustawie o hazardzie, tak żeby biznes hazardowy mógł czerpać dużo większe korzyści – mówił. – W tej aferze, jak w soczewce, odbiły się wszystkie nieprawidłowości III RP – dodał.
Cezary Gmyz stwierdził również, że gdyby dziennikarze nie ujawnili faktów związanych z działalnością czołowych polityków, działania osób zamieszanych w aferę sięgnęłyby dalej.
– Gdyby nie fakt, że ujawniliśmy aferę hazardową, Mirosław Drzewiecki zostałby niewątpliwie ministrem finansów – stwierdził.
Dziennikarz podkreślał, że żaden z polityków zaangażowanych w aferę nie poniósł konsekwencji.
Czytaj całość na: telewizjarepublika.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."