Ostatnia aktualizacja: 31 maja 2016
Rozmowa z Joanną Dzios, rzecznikiem prasowym Europejskiego Stowarzyszenia Gier i Zakładów EGBA, która ukazała się w dzienniku „Rzeczpospolita”.
Rzeczpospolita: Jak wygląda rynek e-hazardu w Polsce?
Joanna Dzios: Obowiązująca ustawa o grach hazardowych z 2009 r. za tło miała tzw. aferę hazardową i weszła w życie zaledwie kilka tygodni później. Restrykcje, które wprowadziła, ograniczyły liczbę produktów oferowanych przez operatorów z polską licencją wyłącznie do zakładów wzajemnych. Ponadto obowiązująca w Polsce 12-proc. stawka podatkowa jest jedną z najwyższych w Europie, co czyni tę ofertę jeszcze mniej atrakcyjną. Podatek jest pobierany od obrotu, więc dziś to klient, a nie operator, ponosi jego ciężar.
Więcej czytaj na: e-play.eu
"Oczywiście nagrodę za najlepszego bukmachera z polską licencją powinien dostać betclic, ale pewnie nie dostał bo to nie Polska firma."
"nie wiem czy ktokolwiek odważy się wziąć udział w takim badaniu."
"Mocne papiery. Dlatego szyby szczelnie na czarno oklejone :))"
"Ta firma ma mocne papiery o tym że nie podlegają pod ustawę hazardowa."
"I takie lokale powinny być u nas w Polsce"