Ostatnia aktualizacja: 13 maja 2014
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Fundację Dzieci Niczyje, młodzież w Polsce przejawia wysokie zainteresowanie hazardem w internecie. Z witryn hazardowych – takich jak loterie, zakłady, czy kasyna internetowe – korzysta ponad 7% uczniów trzecich klas szkół gimnazjalnych. Blisko 2,5% z nich deklaruje, że z serwisów takich korzysta co najmniej raz w tygodniu. Jak skutecznie zapobiegać temu negatywnemu zjawisku?
Dzieci i młodzież nieustannie narażone są na zagrożenia wynikające z użytkowania internetu. W sieci bez problemu można znaleźć materiały pornograficzne, treści związane z przemocą, czy napotkać niebezpieczne kontakty. Problemem są także serwisy hazardowe, które z założenia przeznaczone są dla osób dorosłych. Korzystanie z nich przez nieletnich jest niezgodne z prawem oraz, co najważniejsze, zagraża bezpieczeństwu dzieci, stwarzając wysokie zagrożenie uzależnieniem i możliwymi konsekwencjami finansowymi.
Fundacja Dzieci Niczyje, która już od 10 lat zajmuje się przeciwdziałaniem zagrożeniom dzieci i młodzieży w internecie, wyraża zaniepokojenie takimi wynikami badań.
– Do podstawowych zagrożeń czyhających na dzieci w internecie większość z nas zaliczyłaby przede wszystkim pornografię czy przemoc, okazuje się jednak, że niebezpieczne jest także zjawisko niekontrolowanego dostępu do hazardu.
Tym bardziej, że zdecydowana większość serwisów hazardowych dostępnych w polskiej wersji językowej działa nielegalnie. Z naszych badań wynika również, że operatorzy takich serwisów nie stosują odpowiednich zabezpieczeń przed dostępem dzieci i młodzieży do treści przeznaczonych wyłącznie dla dorosłych użytkowników. Wobec tak dużej liczby młodych ludzi uczestniczących w internetowych grach hazardowych, istnieje konieczność bardziej szczegółowej analizy problemu, która pozwoli opracować szereg odpowiednich rozwiązań przeciwdziałających temu negatywnemu zjawisku – mówi Łukasz Wojtasik z Fundacji Dzieci Niczyje.
Fundacja podjęła monitoring serwisów hazardowych dostępnych w Polsce w celu weryfikacji ich zabezpieczeń przed dostępem osób nieletnich. Niebawem opublikowany zostanie raport z podjętych działań wraz z rekomendacjami odnośnie ochrony dzieci i młodzieży przed hazardem w sieci.
Źródło: Materiały prasowe
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."