Ostatnia aktualizacja: 17 września 2015
Władze Australii ogłosiły, że do końca tego roku dokonają przeglądu obecnie obowiązującego prawa hazardowego.
Przegląd będzie miał za zadanie m.in. przedstawienie rozwiązań na ochronę Australijczyków przed zagranicznymi operatorami. Według badań, 80 procent dorosłych mieszkańców tego państwa przynajmniej raz w życiu miało styczność z hazardem w jakiejkolwiek formie. Przychody firm hazardowych przekraczają 20 miliardów dolarów, co stawia Australię na pierwszym miejscu wśród ,,hazardowych” narodów w przeliczeniu na głowę jednego mieszkańca.
Od 2001 roku w Australii działa ustawa hazardowa, której celem jest próba zablokowania wszystkich operatorów i aktywności hazardowej poza tymi, którzy posiadają licencje na zakłady sportowe i loterie stanowe. Jednocześnie, w prawie istnieje luka, która pozwala zagranicznym operatorom przyjmować zakłady od obywateli Australii pod warunkiem, że byli w stanie udowodnić, że ,,dostatecznie starannie” unikali oferowania swoich usług mieszkańcom Australii. Całe to zamieszanie doprowadziło do tego, że osoby prywatne nie były pociągane do odpowiedzialności za ewentualne złamanie ustawy, a operatorzy działali na tyle sprytnie (konstruując regulamin), że nie musieli obawiać się kar ze strony urzędników. W przeszłości dwaj politycy Partii Pracy Andrew Wilkie i Nick Xenophon próbowali wprowadzić odpowiednie zmiany, ale nie odnieśli sukcesu.
czytaj dalej na WolnyPoker.org
"Świetny wybór, aby odpowiednio posprzątać i wyprostować najważniejszą spółkę usługową w Polsce. Na przyszłość, dobrym wyborem będzie dobranie osoby, która będzie mogła również wprowadzić innowacje i dostosowanie spółki do potrzeb zmieniającego się rynku i wchodzenia nowych generacji jako grupy odbiorców."
"No dobra ale przyczyną zmian były i są obsady politycznych dyrektorów a nie prezesa !!! Dalej doją kasę beż kompetencji i z etatami w samorządach !!!"
"Już nie mają co robić z CBŚP to podłączają się pod występki 😂😂😂. Żenada !"
"Rynek automatów powinien zostać uwolniony. Legalne kasyna czują się pewnie i golą graczy bezlitośnie i bezkarnie. Gdyby była konkurencja to by im "rurka zmiękła" bo bali by się stracić klienta."
"Rozumiem że chodzi o salon Totalizatora? Nie piszecie że to nielegalny salon."